- nie dam rady się spotkać dzisiaj . muszę iść po zakupy , pozałatwiać dużo spraw w mieście , zaopiekować się siostrzeńcem , sklecić coś do jedzenia dla taty i jeszcze ten cholerny projekt do szkoły .
- nie ma sprawy kochanie .
słyszałam w jego głosie smutek . przytłoczona zajęłam się załatwianiem wszystkiego po kolei . wkraczając wieczorem do domu z naręczem zakupów mama oznajmiła , że mam gościa . ruszyłam do swojego pokoju bluźniąc pod nosem , kto mi dzisiaj chce jeszcze zawracać głowę . na biurku leżały dwa brystole , kilka markerów , opakowanie żelek malinek i moje ulubione rurki z kremem . zaszedł mnie od tyłu całując we włosy .
- skąd wiedziałeś , że nie zdążę do papierniczego ? . - znów mnie zaskoczył .
- znam Cię maleńka . -cwaniacko się uśmiechnął i pomógł mi ściągnąć kurtkę
- aż za dobrze . - palnęłam rzucając się na niego od tyłu i muskając wargami jego kark .
- ale lubię to .
- a ja Ciebie kocham . - odwrócił się i pocałował nie zważając na stojącą obok moją mamę.
|