No chodź. Weź mnie za rękę, będziemy tańczyć w deszczu i wtedy mnie upewnisz, że bedzie lepiej, że już będzie dobrze, że wrócisz i zostaniesz na zawsze...
Niech obejmuje nie mnie, ale pamięta wszystko.
I niech przypadkowo moje imię na głos wygłosi.
I niech milczy że jednak pamięta.
A za oknem spala latarnie potępieniec deszcz.
Mój delikatny chłopczyku ty daruj mnie za te ciarki.
I niech przez łzy odszepnę ciche przebacz.
Nie zapominaj