Nie widzałeś tego, choć siedziałam obok, zobaczyłeś uśmiech i dla ciebie było spoko. Kryształki w oku, już nie szukałeś mojego wzroku, wiesz czasem nie widać że wykrusza się grunt. Pod stopami pustka, spójrz , choć na chwile, proszę , spadam w dół.
Gdzie jej sukienka? Zostawiła w domu
bo woli szary dres, kiedy wychodzi do ziomów
nie ma adresu, ani telefonu
żyje na ulicach i nie oczekuje tronu / B.R.O.