|
kopytko1416.moblo.pl
królewna śnieżka w XXI wieku zamieniłaby jabłko na żubrówkę z sokiem jabłkowym sen w jaki zapadłaby po owym jabłku to urwany film a książe ? Pijackie omamy . .
|
|
|
królewna śnieżka w XXI wieku zamieniłaby jabłko na żubrówkę z sokiem jabłkowym , sen w jaki zapadłaby po owym jabłku , to urwany film , a książe ? Pijackie omamy . .
|
|
|
on: chciałabyś się zakochać, co?
ona:chyba nawet bardzo.
po tych słowach spojrzał jej w oczy, aż zobaczył łzę spływającą jej po policzku, otarł jednym ruchem kciuka i pocałował w to miejsce szepcząc : tak bardzo chciałbym Ci w tym pomóc.
|
|
|
- Co się stało ? - ktoś chyba wdarł się do mojego serca , bez pozwolenia . - Zabić go ? - chcesz popełnić samobójstwo ?
|
|
|
Wiesz co jest dużo lepsze od milczenia? Kłótnie, awantury i wyzwiska. Wtedy przynajmniej wiem, ze Ci zależy, że jestem dla Ciebie ważna...
|
|
|
burza uczuć . sztorm łez . huragan smutku .
|
|
|
- bądź. - po co? - bo życie mnie przeraża. bo boje się samotności. bo... gdy jesteś wszystko inne zostaje gdzieś daleko... bo czuję się spokojniejsza i bardziej pewna jutra... bo Twój uśmiech sprawia, że moje myśli są spokojniejsze, bardziej rzeczywiste i poukładane..
|
|
|
i myslę ile jeszcze mam kredytu w Twoim sercu. połamany ludzik, bez Ciebie wszystko nie ma sensu.
|
|
|
A za każdym razem gdy Go widzi, jej serce zamienia się miejscami z mózgiem.
|
|
|
Papierowe słońce. naklejone chmury i udawane szczęście...
|
|
|
znowu jak zwykle rano weszłam na gadu , nawet równocześnie z Tobą .
znowu na dzień dobry uderzył mnie Twój opis o niej .
jej imię widniało udekorowane buziakami w Twoim opisie . bolało , bardzo bolało ...
|
|
|
Stała na wprost Niego i heroicznie ocierała twarz z łez. 'Tak po prostu wyjeżdżasz? Wszystko zostawiasz i jedziesz.' Mówiła ze szlochem w gardle. 'A co ze szkołą? Co z nami?' Ostanie pytanie spowodowało, że o mało się nie przewróciła. Podszedł do niej szybko i przytulił najmocniej, jak potrafił. Cała się trzęsła. 'Nie jedź. Błagam, nie zostawiaj mnie. Nie jedź, proszę.' Wylewała łzy w jego koszulkę. 'Cichutko...Przyjadę jeszcze kiedyś.' Musnął wargami jej mokre oczy. 'A co z nami?' Zapytała szeptem, jakby bała się odpowiedzi. Przyciągnął ją i pocałował. 'Nic...Nauczymy się żyć bez siebie, staniemy się mistrzami we wspominaniu. Co noc będę zasypiał z Twoim oddechem w słuchawce.' Znów posmakował jej ust. Odwrócił się w końcu i odszedł, zostawiając ją samą, bezsilną i słabą. Niebo oblało ją zimnym deszczem, słyszało jej krzyk.
|
|
|
Wiesz jak blisko jest od nienawiści do miłości? Ja tak właśnie mam. Nienawidzę Cie, ale tylko dlatego, że nie potrafię zapomnieć o Twoich błękitnych oczach. O tym, co było... no i o tym, do czego nie doszło.
|
|
|
|