|
kolorowykoszmarek.moblo.pl
Boję się wiesz...? Czego się boisz.? Tego co czuję. A co czujesz.? Że go kocham... Ależ kochać kogoś to szczęście.! Tak ale jeśli znów za mocno.?!
|
|
|
-Boję się, wiesz...?
-Czego się boisz.?
-Tego co czuję.
-A co czujesz.?
-Że go kocham...
-Ależ kochać kogoś to szczęście.!
-Tak, ale jeśli znów za mocno.?!
|
|
|
-Ałł.! A to za co.?!
-To bez znaczenia, to już przeszłość...
-Ale boli nadal.!
-Ooo tak...przeszłość często boli.
|
|
|
-Zrobiłbyś dla mnie wszystko.?
-Nie wszystko.
-Nie.? To czego byś nie zrobił.?
-Gdybyś nie wiem jak mnie prosiła, żebym przestał Cię kochać, nigdy bym tego nie potrafił zrobić.
|
|
|
-Czy Ty nadal Go kochasz.?
-Z każdym dniem coraz bardziej...
-Zapomnisz...?
-O miłości swojego życia.? Wątpie...
|
|
|
Scooby: Ja też mam odejść?
Kudłaty: Nie… przyjaciele nie odchodzą.
|
|
|
"-Czemu to robisz ?
-Bo, Cie kocham...
-Jeśli tak to mnie pocałuj.
-Nie moge.
-Wobec tego mnie nie kochasz..
-Kocham i dlatego chce Cię uchronić
-Przed czym ?
-Przed bólem..."
|
|
|
"- Czego się najbardziej boi?
- Najbardziej boi się braku miłości...
- Tego, że nie będzie kochać czy tego, że nie będzie kochana?
- A to różnica?
- Zasadnicza... Co mi z tego, że kocham, a nie jestem kochana? Cierpienie, ból, nikt nie spełnia oczekiwań... to chyba nie miłość..."
|
|
|
- byłam z nim dla jego czekoladowych zniewalających oczu, które tak na mnie patrzyły
-tylko?
-nie, dla dłoni, które tak onieśmielająco dotykały.
-i to wszystko?
-nie, uwielbiałam jego usta, które tak delikatnie całowały.
-więc, tylko dlatego?
-nie. kochałam go, a on mnie.
-więc czemu już z nim nie jesteś? przecież oczu mu nie wydłubali.
-no nie
-dłoni też nie ucieli.
-też nie.
-zakneblowali mu usta?
-nie.
-więc co się stało?
-jego miłość przeminęła..
|
|
|
Czasami mam ochotę iść w cholerę, ale nie wiem którędy.
|
|
|
Najgorzej jest wieczorami , gdy siadasz na lózku i czujesz , ze tak na serio nie masz nic ...
|
|
|
Powiedz mi, o czym byś śnił, gdybyś miał pewność, że to się spełni?
|
|
|
szłam do szkoły, a ty tuż przede mną ze swoimi kumplami. szliście wolno, co chwilę odwracając się. gdy jeden z was patrzył - uśmiechałam się. odwróciłeś się, a ja nawet nie drgnęłam. patrzyłam Ci prosto w oczy, czekając aż sam spuścisz wzrok. już miałam dość tego ciągłego odwracania się, więc postanowiłam was ominąć. przyspieszyłam i szłam w stronę przystanku. powiedziałeś "cześć", a ja Ci nie odpowiedziałam. zaraz po Tobie powiedział mi cześć Twój kumpel, odpowiedziałam z uśmiechem. od razu zaczęli Ci dokuczać, zbijać się z Ciebie. nie wiem, czy w pełni byłam z siebie zadowolona, ale na pewno w jakimś stopniu. podbiegłeś do mnie, i zacząłeś coś nawijać. powiedziałam tylko - Chyba nie myślisz, że po tym, co zrobiłeś będzie normalnie, jak kiedyś. - i zasięgnęłam do torby po słuchawki, podgłośniłam na maksa piosenkę, patrząc w inną stronę, żeby nie spotkać się z Tobą wzrokiem. wróciłeś do kumpli, a ja wsiadłam do autobusu, do którego wy na szczęście nie zdążyliście.
|
|
|
|