|
kolorowy_sen.moblo.pl
Potrzebuje Pani dotyku w trakcie spaceru? Janusz Leon Wiśniewski
|
|
|
Potrzebuje Pani dotyku w trakcie spaceru?
/Janusz Leon Wiśniewski
|
|
|
Są w życiu spotkania nieuniknione.
/Michał Choromański
|
|
|
Boże, jak my do siebie pasujemy – powtarzam po raz trzeci, jakbym stał przed skarbcem i wypowiadał zaklęcie, które go otworzy. I skarbiec rzeczywiście otwiera się przede mną. Splatasz stopy i nogami obejmujesz mnie w pasie na tyle mocno, że cień niepewności się nie prześlizgnie. Twój brzuch dzieli od mojego tylko parę sekund, a po chwili nagle mówisz, że kwitną kwiaty pomarańczy i pada ciepły deszcz. Początkowo zaledwie mżawka, ale nadciąga ulewa, w końcu przychodzi urwanie chmury, ziemia tętni, niebo otwiera się nad nami gorące jak piekło, a pomarańcze są pełne soku i pękają na drzewach. Tęcza kręci się jak szalona w 80 dni dookoła świata i nie można już jej zatrzymać. Pod naszymi oknami niczego nieświadome matki pokazują ją małym dzieciom, tłumacząc, że tęcze powstają z wody, która paruje – matki kłamią, bo przecież tęcze są z orgazmów
|
|
|
Czekaj na właściwy moment, na tego mężczyznę, który sprawi, że twoje życie upije się miłością.
/Małgorzata Domagalik
|
|
|
Wszystko będzie dobrze.
Zbliża się lato.
Czy cokolwiek złego może się dziać w lato? /:)
|
|
|
Jeśli ktoś za Tobą tęskni to znaczy, że musieliście przeżyć razem kilka wspaniałych chwil. Wymieniliście się uśmiechami, spojrzeniami i być może sercami /:)
|
|
|
Oczywiście, że marzę. Żeby coś się zdarzyło, najpierw trzeba to sobie wymarzyć. /Janusz L. Wiśniewski/ ... teraz? :)
|
|
|
Dziękuję mu skinięciem głowy, myśląc o tym, jak wielką część komunikacji między nami stanowiły i nadal stanowią podteksty, to, co dzieje się pod powierzchnią słów. / Emily Giffin- Sto dni po ślubie
|
|
|
Zawsze pragnąłem znalezienia kogoś, kto będzie ze mną, bez względu na to, jak trudno jest ze mną być. Zawsze.
|
|
|
-I co teraz zrobimy? - zapytał.
Przytuliłam go.
-Cokolwiek. Byle razem.
/Sylvia Day, 'Płomień Crossa'
|
|
|
"Rozbierasz się tak spokojnie, do naga, nie czerwienisz się przy tym, i nie gasisz światła i tak bezczelnie się na mnie patrzysz kiedy rozpuszczasz włosy,
i zawstydzasz mnie tak, że chciałbym zgasić światło,
i pragnę cię tak, że gaśnie światło na naszej ulicy, przepalają się żarówki, gasną telewizory, gaśnie neon na centralu, gasną podświetlone reklamy, całe miasto idzie spać a ja,
Wdrapuję się po twoich nagich żebrach najwyżej jak się da i tak cholernie się wtedy boję, że jak spojrzę w dół, zobaczę ciebie zbierającą się do wyjścia.
Zostań.
Zostajesz."
/Anna Marta Pisze
|
|
|
|