|
kolorowa.rzeczywistosc11.moblo.pl
Kiedyś Ci opowiem jak boli mnie Twoja nieobecność.
|
|
|
Kiedyś Ci opowiem jak boli mnie Twoja nieobecność.
|
|
|
spotkałam Cię na korytarzu. stałeś oparty o parapet jednocześnie rozmawiając z kolegami. zatrzymałam się na chwile i zerknęłam w twoją stronę . spojrzałeś na mnie a po chwili ruszyłeś w moim kierunku. serce zabiło mi mocniej , tak bardzo pragnęłam twojej obecności , jednocześnie byłam na Ciebie zła ,że znów to robisz.. zatrzymałeś się tuż przede mną i spojrzałeś mi w oczy. -ej mała , co jest? - uśmiechnąłeś się i pogładziłeś mnie po policzku. jedyne na co w tej chwili miałam ochotę to przytulić cię i błagać ,żebyś wrócił. - kocham cię - wyszeptałam. przyłożyłeś palec do moich ust a po chwili złożyłeś na nich krótki pocałunek. - wiesz dobrze ,że to co było między nami jest już skończone. na zawsze . - na twojej twarzy ponownie zagościł uśmiech , odwróciłeś się i wróciłeś do kolegów. - nienawidzę Cię! - krzyknęłam nie zważając na obserwujących nas ludzi. -nienawidzę ! -wyszeptałam ze łzami w oczach.
|
|
|
Szli całą paczką. Śmiała się, wygłupiała i nawet o nim nie pomyślała. Doszli dostałej miejscówki. Siedział. Siedział ze swoją laleczką na kolanach. Gładził ją po włosach, przytulał. Jej serce na chwilę stanęło, by po paru sekundach zacząć bić oszalałym rytmem. Odwróciła się i poszła za róg budynku. Nagle ktoś ją objął.'Ej, siostra. Przecież dasz radę.' Pokręciła przecząco głową. 'To chociaż jemu pokaż, że jest inaczej. Pokaż, że jesteś silną dziewczynką.' Przetarła oczy. Uśmiech rozświetlił jej twarz i wyszła zza rogu, trzymając się kurczowo bluzy przyjaciela.
|
|
|
Napisał wiadomość , że jest już w ich miejscu . Szybko próbowała się ogarnąć , niedokładnie wyprostowała włosy , pociągnęła rzęsy i wrzuciła jakieś ciuchy . Nie zdążyła dopić herbaty , gdy napisał : - No ile można ? Zaśmiała się Cicho wysuwając klawiaturę telefonu i odpisując : - Jak kochasz to poczekasz . Wzięła łyk gorącej cytrynowej herbaty i owijając się szalikiem szła w Jego kiereunku , uśmiechnięta z dokładnością słuchałą piosenek które obijały się jej o uszy . Dotarła nad jezioro , które dotychczas było częścią ich spotkań . Usiadła na zielonej trawie rozglądając się za Jego osobą . Czekała godzinę , gdy przeczytała na ekranie telefonu : - Jakbym kochał , to bym poczekał .
|
|
|
I właściwie nie wiem jak mogę Cię nazwać , bo przecież przyjaciele nie odchodzą.
|
|
|
Stanęła na tarasie z kubkiem gorącego kakao w dłoniach. Spojrzała na księżyc.'Wiesz, Olbrzymie...' Uśmiechnęła się do siebie. 'Dłonie ogrzewa mi kubek gorącego picia, a tak bardzo chciałabym, żeby na jego miejscu były dłonie mężczyzny, który odszedł. Wiatr oplata moją szyję powodując dreszcze, które nijak mają się do momentu, w którym jego usta wpijały się w moją skórę, tym samym powodując paraliż ciała. Przytulam głowę do poduszki i nie czuję nic. Brakuje mi uderzeń jego serca pod uchem.'Spuściła wolno głowę. 'A mnie brakuje Ciebie.' - usłyszała.
|
|
|
najbardziej zniszczyli mnie Ci, którzy powinni być podporą .
|
|
|
Czasami brakuje nam słów, chociaż tak wiele chciałoby się powiedzieć.
|
|
|
Za każdym razem gdy o Tobie myślę rysuje sobie gwiazdkę w zeszycie . I wiesz co ? Mam już tam już swoje własne niebo .
|
|
|
Jestem uzależniona od papierosów. Dużo piję. Uwielbiam czytać książki. Wierzę w Boga i chodzę do kościoła. Uprawiam seks z przyjacielem, choć nic do niego nie czuję. Nocami kluby, a w dzień szkoła i świadectwo z paskiem na koniec roku. Uwielbiam rock i dubstep. Pierdolona materialistka. Oto cała ja. I nie, nie wstydzę się niczego, ale spróbuj mnie zmienić, to Ci wpierdolę.
|
|
|
Czasami brakuje nam słów, chociaż tak wiele chciałoby się powiedzieć.
|
|
|
szpilki, bo sexowne. Nike, bo wygodne. Słowa, bo wieloznaczne. Czyny, bo znaczące. Miłość, bo uzależnia. Obojętność, bo bezpieczna.
|
|
|
|