jestem zwykłą nastolatką, ale z smutną miną. Przetrwałam śmierć bliskiej mi osoby i się nie poddałam. Straciłam tate i wujka. Dwóch mężczyzn mojego życia. Nie znałam taty zbyt dobrze. Zmarł gdy miałam niecałe 2 lata. Wujek zmarł w tę niedziele. Był dla mnie najważniejszy. Nie widziałam seryjnego mordercy, czy hittlera, ale co noc śni mi się, że Bóg znowu mi kogoś zabierze w tragiczny sposób. wciąż ten sam koszmar. to ciągłe, niezmienne życie.
|