 |
kochanietymoje.moblo.pl
Chciałabym rozbudzić w Tobie tamte uczucia które wygasły.
|
|
 |
Chciałabym rozbudzić w Tobie tamte uczucia, które wygasły.
|
|
 |
Nie rozumiem, idę dalej, boję się i boli, ale jestem cierpliwa, bo wierzę.
|
|
 |
Kocham Cię! Prościej nie umiem.
|
|
 |
Jeśli walczę o szczęście - nie mam hamulców, będę kopać, drapać i gryźć. Zdobędę Go, na przekór wszystkim, na przekór losowi.
|
|
 |
Słuchawki w uszy, ulubiona muzyka, lampka wina, za szeroka bluzka, seksowna bielizna, niedbale związane włosy, leżysz na łóżku i rozmyślasz jak między wami było i jesteś w swoim świecie, a tak na prawdę nie wiesz jaka jesteś wtedy seksowna i nawet nie wiesz że on by w tej chwili padł na twój widok!
|
|
 |
Nie wiem co czuję, co myślę, a nawet do kogo i czego tęsknię. Totalny mętlik i rozsypane puzzle, a ja nawet nie wiem czy mam ochotę cokolwiek układać...
|
|
 |
Są gesty , które doceniamy dopiero , gdy kończą się bezpowrotnie .
|
|
 |
Robiłeś nadzieję i uciekłeś... Pff, tak jak każdy inny!
|
|
 |
Spojrzałeś na mnie, przecież wiem. Pieprzyć teorię, że zakochani wyolbrzymiają.
|
|
 |
Nigdy nie chciałam niczego Ci niszczyć. Chciałam Ci tylko powiedzieć, że tęsknię. Że kurwa cholernie tęsknię!
|
|
 |
Stanęła przed nim, cała roztrzęsiona. Zaciskając zęby, starała się na próżno powstrzymać łzy, spływające nieustannie po jej policzku. W drżącej ręce, trzymała przy skroni pistolet.
- Zabiję się rozumiesz?! Zabiję! - krzyczała dusząc się płaczem.
- Uspokój się. Jesteś w amoku, nie wiesz co robisz. Oddaj mi ten pistolet. - mówił do niej.
Starając opanować się własne emocje, wyciągał ku niej dłonie.
- Zabiję się! - zagryzła wargę na tyle mocno, że zaczęła sączyć się z niej krew.
- Nie zachowuj się jak desperatka! Zabij się z naiwności, no proszę! Zabij się. - krzyczał z przekonaniem, że go nie posłucha.
- Do końca życia będzie Cię dręczyć sumienie za to, że mnie nie kochałeś! - krzyczała w niebo głosy, ocierając rozmazany tusz końcem rękawa, wolnej ręki.
- Rób co chcesz. Jestem zmęczony tym całym przedstawieniem. Wracam do swojej dziewczyny. Ona jest warta uwagi, nie robiąc z siebie desperatki chcącej zwróci na siebie uwagę. - wyszeptał. Naciskając klamkę pokoju, usłyszał strzał broni.
|
|
 |
I teraz trudno żyć ze świadomością, że on potrafił się ode mnie odzwyczaić i iść do jakiejś innej, a ja tak nie umiem. Nie mam tyle siły ani tak silnej woli. Gdybym chociaż go nie widziała... Ale go widzę.
|
|
|
|