Cały dzień siedziałam na ławeczce przed jego blokiem i patrzyłam w jego okno. Podeszła do mnie nieznajoma starsza pani i mówił : -"podoba ci się ten chłopak prawda?" - pokiwałam niepewnie głową - "też kiedyś kto mi się podobała, w właściwie nadal podoba dalej jest sam a ja wciąż nie potrafię się przełamać być może czeka na to? nie popełniaj tego samego błędu co ja". -:ale co ja mam zrobić?". -"on codziennie o 20 siedzi tam na tamtej ławeczce i myśl. Podejdź do niego". -"nie potrafię." -"potrafisz tylko boisz się jego reakcji". -"Dobrze zrobię tak jak pani mówi, ale musi pani obiecać że zrobi pani to samo". ||kochamtwojeoczy
|