|
kochajlubzabij.moblo.pl
tak często cię widzę choć tak rzadko spotykam. smaku twego nie znam choć tak często cię mam na końcu języka
|
|
|
tak często cię widzę, choć tak rzadko spotykam. smaku twego nie znam, choć tak często cię mam na końcu języka
|
|
|
ten gówniany rok tęsknoty i czekania na coś, co zapewne nigdy się nie zdarzy
|
|
|
możesz powiedzieć o mnie że jestem szmatą. nie odwdzięczę Ci się tym samym. uśmiechnę się tylko ironicznie i zapytam co w związku z tym?
|
|
|
- Widzisz jej łzy? - Nie - I na tym polega obojętność
|
|
|
chciałabym do Ciebie przyjść tak na całe życie. mogę ?
|
|
|
MIŁOŚĆ!? Jak będę chciała pocierpieć, to przytrzasnę sobie rękę drzwiami.
|
|
|
I ten wzrok! Patrzył na mnie tak... jakby mnie kochał.
|
|
|
na brzuchu, na boku, na plecach sprawdzam jak najwygodniej się tęskni.
|
|
|
Najgorzej jest w momentach, w których siedzisz, jesz tonami czekoladę, wypalasz milion papierosów i trzymasz w dłoniach telefon z nadzieją na jakikolwiek odzew od kogokolwiek. To się nazywa samotność, której nie jesteś w stanie przezwyciężyć. Włączasz tę samą piosenkę po raz setny i nie widzisz sensu w kilku następnych godzinach, czasami nawet i dniach.
|
|
|
To jest tak, jakby cały świat się zatrzymał. Nie pocieszy Cię przyjaciółka, smak
czekolady, nowy chłopak, ani żadne z tych przyziemnych spraw, które sprawiają, że pojawia się uśmiech. Radość może sprawić tylko ten wzrok.. Te oczy, które sprawiają, że Twoje serce zaczyna drżeć.. Te usta, które sprawiają, że w Twoim brzuchu pojawia się stado motyli.. Jego tembr głosu i ciepło skóry.. Tylko to jest w stanie Cię uszczęśliwić. Ale jego nie ma.. A stan Twojego ciała, serca i umysłu nazywany jest po prostu tęsknotą.
|
|
|
"Nieodwzajemniona miłość to po prostu śmieszny, kiczowaty i duży, bardzo duży niepokój. Taki, który każe ci zerwać się nagle w nocy i krzyknąć do sufitu: '' o Boże. o Boże, co teraz ze mną będzie?''. ale Bóg nie odpowiada i nie pogłaszcze po głowie. Nie przychodzi również ona, co jest jakby oczywiste"
|
|
|
I ja się staram być dorosła, odpowiedzialna i silna. Cokolwiek by się nie stało poradzę sobie sama. Umiem już wykorzystywać swoje atrybuty, umiem malować paznokcie na czerwono. Mogę udawać, że jestem dorosła, chyba nikt się nie zorientuje. Ostatni tydzień dał mi sporo spokoju. Złamałam paznokieć, wolę łamać obcasy. Nie ma nic gorszego niż przeciętność, nie ma nic gorszego niż obojętność. Jak zwykle jestem skłonna do przesady. Lubię być ponad, lubię tańczyć nad przepaścią.
|
|
|
|