|
klaudia1614.moblo.pl
Nie jestem uzależniona od alkoholu tylko od szczęścia a to że alkohol daje szczęście to już zupełnie inna sprawa
|
|
|
Nie jestem uzależniona od alkoholu, tylko od szczęścia, a to , że alkohol daje szczęście to już zupełnie inna sprawa
|
|
|
Na chuj mam uczyć się matematyki? Widziała gdzieś pani sklep w którym każą wyciągać pierwiastek sześcienny z ceny czekolady, albo logarytm z paczki fajek?
|
|
|
krzknij 'ejj Tyyy' a nikt sie nie odwróci. Krzyknij 'Tyyy chuju' a odwórcą się wszyscy.
|
|
|
Czekolada. Czy kiedykolwiek zdoła nam się znudzić? Owszem, czasami boli nas od niej brzuch, czasami zbiera nam się na wymioty. Jednak gdy tylko wydobrzejemy, wracamy do jedzenia. Chciałbyś być moją czekoladą.?
|
|
|
Lubię soboty. Lubię słońce, papierosy i pomarańcze. I lubię czasem przeklinać. I śmiać się też lubię. I lubię zaczynać nowe zdania od litery "i". I lubię kolor Twoich oczu. Ale nie Ciebie kurwa,nie Ciebie..
|
|
|
Ulalalala w górę wódka dzisiaj balujemy tak jak by nie miało być jutra,
|
|
|
Tato robiąc sobie śniadanie spytał czy też chcę, dostając odpowiedź ' nie dzięki '. gdy przy obiedzie spytał o deser usłyszał identyczną odpowiedź. w końcu nie wytrzymując oznajmił: ' śniadania nie je, obiad ledwie rusza, słodyczy nie chce - zakochanie normalnie'. na co z lekkim uśmiechem, biorąc jabłko dodałam: ' dupa, nie zakochanie. dieta tato, dieta'
|
|
|
^^ upita herbatą, naćpana marzeniami ^^
|
|
|
Ludzie po alkoholu nie mówią głupot.. Są po prostu szczerzy;P
|
|
|
chciałabym tylko wiedzieć, czy mnie pokochasz. A nie ta zasrana niepewność...
|
|
|
...CarPe DieM... "Co nAs niE ZabijE tO wZmoCni..." [!]
|
|
|
Polonistka wywołała do odpowiedzi. 'Numer 15 i 25!' Zapraszam.' Wstaliśmy oboje z zajebiście wściekłymi minami. 'Nie będę Was dziś pytać. Wyobraźcie sobie, że jest między Wami konflikt dotyczący czegoś ważnego. Zagrajcie to.' Spojrzeliśmy na nią zdziwieni,... wciąż staliśmy w ciszy. 'No już. Zacznij od słów: Jak mogłeś?!' Pogoniła mnie. 'Jak mogłeś?' Oczy momentalnie mi się zaszkliły. Nie odpowiedział. 'Jak mogłeś to zrobić?!' Wziął głęboki wdech. 'Przepraszam.' Wykrztusił gryząc wargę. 'I co? Mam Ci się rzucić na szyję? Nie przepraszaj,jeśli nie rozumiesz definicji tego słowa.' Wkurzył się. 'Dobrze wiesz, że to nie moja wina! To była impreza. Byłem nawalony, z resztą nie byliśmy ze sobą.' Otworzyła szerzej oczy. 'Nie? Aaa, to sorry. Pomyliłam bieg zdarzeń.' Nauczycielka patrzyła na nas z niedowierzaniem. 'Dobrze. Usiądźcie do ławek. Muszę Wam powiedzieć, że było widać w tym prawdę.' Spojrzał na moją twarz wykrzywioną bólem.
|
|
|
|