|
Są takie momenty w życiu człowieka, kiedy lepiej byłoby zamilknąć.
Kiedy lepiej nie wciskać na siłę uczuć i emocji,
by nie popsuć całokształtu całej reszty, w której przecież to co najważniejsze,
zostało już zawarte. Są takie historie, które trzeba skończyć by nie pozostawiły za sobą żalu.
|
|
|
Trafił mnie moment zwątpienia we wszystko co robię. Chore wizje że stoję sam w pokoju bez okien.
|
|
|
Los samotnej kobiety nie jest łatwy...dlatego każda powinna mieć wyjątkowe buty, żeby radośniej kroczyć przez życie.
|
|
|
Jeżeli chcesz coś osiągnąć, czasami musisz złamać reguły.
|
|
|
I znów nie jest tak jak być powinno.
|
|
|
Być sobą i nikogo nie udawac.
|
|
|
Sama żyła ze sobą i swoimi chorobami.
|
|
|
Nie chciała od niego nic, prócz bycia przy nim.
|
|
|
Wyśpię się po śmierci, w grobię odpocznę.
|
|
|
Pytasz co u mnie? Trochę się pozmieniało,
swoje rozjebane zycie powoli układam w całość.
|
|
|
Znasz to uczucie, sztuką jest być sobą, a nie przed sobą starać się uciec.
|
|
|
Domówka u kumpeli.
Stała ubrana w małą czarną z włosami opuszczonymi na jej opalone plecy.
Wyszła na balkon i wciągnęła powietrze.
Poczuła,jak ktoś łapie ją w talii.
"Nie przywitałaś się, młoda" - powiedział cicho w jej włosy.
Odwróciła się wolno i uśmiechnęła słodko."Cześć" - powiedziała czując, jak jej serce zaczyna bić jeszcze mocniej.
Zaśmiał się szczerze."Co robisz?" Puścił ją i oparł się o barierkę.
Znów mogła oddychać i spokojnie mówić."Stoję"
Spojrzeli na siebie, jak na parę idiotów. "Mmm..no tak. Na to bym nie wpadł"
Uśmiechnął się i pstryknął ją w nos. Patrzyli na siebie dłuższą chwilę,
aż w końcu jej bóstwo wyprostowało się i podeszło bliżej.
Dotknął jej policzka chłodną dłonią i nachylił się tak,
że wystarczył jeden ruch do pocałunku.
Odwróciła się nagle, ale on trzymał ją mocno za rękę.
Znów zbliżył usta do jej ucha. "Nie uciekaj, nie uciekaj mi"
Spojrzała mu w oczy."Dlaczego?" - zapytała cicho.
Mruknął jej do ucha: "Bo nie lubię, gdy jesteś daleko"
|
|
|
|