|
kiziumiziuuu.moblo.pl
Nie jesteśmy za starzy na zabawę w chowanego prawda? Bo wiesz oddałabym wszystko byś powiedział 'znalazłem Cię'.
|
|
|
Nie jesteśmy za starzy na zabawę w chowanego, prawda? Bo wiesz, oddałabym wszystko byś powiedział 'znalazłem Cię'.
|
|
|
SINGIEL:
S- Samowystarczalna,
I- Inteligenta,
N- Niezależna,
G -Genialna,
I- Inteligentna,
E- Ekscytująca,
L- Laska.
|
|
|
-Ja go chyba kocham... tylko mu nie mów!
-On to na pewno wie i się ucieszy.
-Skąd wiesz?
-Bo stoi za Tobą i się uśmiecha.
|
|
|
Pisząc z Tobą jestem najszczęśliwszą dziewczyną pod słońcem. Ogarnia mnie fala szczęścia, śmieję się do monitora, skaczę jak głupia na krześle, czekając tylko jak mama podejdzie i powie: 'chuchnij'!
|
|
|
Są takie miejsca gdzie każdy z nas chciałby spędzić resztę swojego życia. Nowy Jork, Paryż, Londyn, Majorka, Jamajka, Mediolan. A mi? Mi wystarczy miejsce w Twoim sercu.
|
|
|
zacząć jest łatwo.. trudniej jest wytrwać.
|
|
|
tatuś zawsze mi mówił : 'jeśli chłopcy cię nie lubią, są gejami.'
|
|
|
skoro dziewczyna to 'fajna dupa', w takim razie chłopak to 'fajny dupek' ? ;d
|
|
|
bo jedyne, co możesz teraz zrobić, to opalać się w mojej zajebistości. ;d
|
|
|
oko za oko, ząb za ząb, to dlaczego dupa za pięniądze?
|
|
|
Leżała bezwładnie na podmokniętej przez tanie wino, podłodze. na jej policzkach widniały rumieńce. ciśnienie skoczyło jej z powodu niekontrolowanego wybuchu płaczu. włosy miała rozczochrane jak nigdy wcześniej. rękawy sukienki miała całe mokre, umazane resztkami tuszu po ocieraniu łez. zapalając kolejnego papierosa, starała wbić sobie do głowy, że nie słusznie jej na nim zależy. że nie warto robić sobie złudnej nadziei. że bezsenne noce, nie są tego warte. właśnie wtedy, usłyszała ciche skrzypnięcie drzwi jej pokoju. podnosząc delikatnie głowę, próbowała zobaczyć, co się dzieje. łzy, przez które niemal oślepła, wcale jej w tym nie pomagały. usłyszała ciche 'witaj'. doskonale znała ten głos. podnosząc się gwałtownie, starała się okiełznać. opuszkami palców, przejechała po brzegach ust, żeby zetrzeć rozmazaną szminkę. otworzyła szeroko oczy z niedowierzania. zobaczyła jego uśmiech. jedyny w swoim rodzaju. podszedł do niej. wplątując palce w jej blond loki, wyszeptał : wróciłem.
|
|
|
- nienawidzę, nienawidzę, nienawidzę..
- ale przecież kochasz.
- spierdalaj, nie widzisz, że sobie wmawiam, że nienawidzę ?!
|
|
|
|