|
kisielq69.moblo.pl
Gdy odchodzę od niego obrażona idzie za mną. Gdy patrzę na jego usta całuje mnie. Gdy go popycham i biję chwyta mnie i nie puszcza. Gdy zaczynam do niego przekli
|
|
|
Gdy odchodzę od niego obrażona - idzie za mną. Gdy patrzę na jego usta - całuje mnie. Gdy go popycham i biję - chwyta mnie i nie puszcza. Gdy zaczynam do niego przeklinać - całuje mnie i mówi, że kocha. Gdy jestem cicha - pyta co się stało. Gdy go ignoruję - poświęca mi swoją uwagę. Gdy go odpycham - przyciąga mnie do siebie. Gdy mnie widzi w najgorszym stanie - mówi, że jestem piękna. Gdy zaczynam płakać - przytula mnie i nie odzywa się słowem. Gdy widzi jak idę - podkrada się za mną i przytula. Gdy się boję - ochrania mnie. Gdy kładę głowę na jego ramieniu - nachyla się i mnie całuje. Gdy kradnę jego ulubioną bluzę - pozwala mi ją zatrzymać i spać z nią w nocy. Gdy mu dokuczam - on też mi dokucza i sprawia, że się śmieję. Gdy nie odzywam się przez długi czas - zapewnia mnie, że wszystko jest dobrze. Gdy patrzę na niego z wątpliwością - uzasadnia. Gdy łapię go za rękę - łapie moją.
|
|
|
- Co robisz ?
- Wypisuję Ci list gratulacyjny.
- Jaki list ?
- Z serdecznymi gratulacjami za zajęcie pierwszego miejsca w moim sercu.
|
|
|
Poczułam się tak, jak gdyby ktoś wyciął mnie z życia, tak jak dziecko wycina zdjęcie idola z gazety. Dokładnie jedzie nożyczkami po konturze i nic nie zostaje, tylko postać. Nie ma żadnego tła, żadnych innych osób... Tak się poczułam. Otaczała mnie pustka.
|
|
|
podbiegła do niego i przytulając najmocniej jak potrafi,
wykrzyczała 'ja Ciebie też'. gwałtownie zsunął jej ręce, ze
swoich pleców i odpowiedział. - jak masz na drugie?
naiwność?
|
|
|
-Boisz się zapytać?
-Nie, boję się usłyszeć odpowiedzi
|
|
|
Słodzę dwie łyżeczki.
Boję się burzy.
I co zakochałeś się już we mnie?
pytasz mnie jaka jestem?
na uśmiech odpowiadam zawsze uśmiechem
mówię dzień dobry sąsiadom
chodzę w niedziele do kościoła
tak, to tylko pozory.
w sobotnie wieczory, nie jestem już taka ułożona.
|
|
|
Do twarzy mi było w Smutku. Zaprzyjaźniłam się z nim nawet. Z Tęsknotą także.
Wiedziałam teraz, że tęsknota to nie tylko przebieranie ziarnek maku. Nie tylko nasłuchiwanie jego kroków za drzwiami. Czekanie na dzwonek lub zgrzyt klucza w zamku. Bo „tęsknić” i „czekać” to prawie to samo. Pod warunkiem że czekając się tęskni, a tęskniąc czeka.
Z tęsknoty można przestać jeść. Można też umyć podłogę w całym domu szczoteczką do zębów. Można wytapetować mieszkanie. Umrzeć można. Wieczorami, w blasku świec, przy muzyce, w absolutnej ciszy przychodziło do mnie Zrozumienie.
|
|
|
Myślałam, że to minęło. Przecież to ja go wyrzuciłam ze swojego życia. A jednak on w nim pozostał... zepchnięty gdzieś w głąb mojego serca czekał na lepsze czasy... i teraz one chyba nadeszły... Teraz znów nasze drogi splótł zaskakujący los..
|
|
|
„Przepraszam za to, że jem, od jutra przestanę także pić, pojutrze spać, a od czwartku nie będę oddychać. I na pewno od razu poczuję się lepiej”.
|
|
|
- Spada! Wypowiedz życzenie!
- To Ty.
- Co ?
- Kiedy spełniają się marzenia, chciałabym mieć Ciebie przy sobie. Już zawsze.
|
|
|
Miałeś tak kiedyś? Wszystko to, co Cię otacza, pojedyncza nutka, słowo, przedmiot, ma wpisane imię tej jednej osoby? Pierwsze skojarzenie, dzięki któremu wspomnienia zaczynają układać się w jedną całość. W końcu dostrzegasz jak dużo tej osoby jest w Tobie. Jak bardzo napełniony jesteś tym, co razem tworzyliście, odrębnym światem, do którego wstęp mieliście tylko Wy, którego historia sporządzona została Waszą bliskością, Waszą miłością. Miałeś tak kiedyś?
|
|
|
Najbardziej nieszczęśliwi jesteśmy wtedy gdy uzależnieniamy się od innych
ludzi.W pełni poświęcamy im czas i siłę a w zamian nie dostajemy nic.
Ja uwolniłam się od nich już dawno.
Wolnym jest człowiek tylko wtedy, gdy jest samotny.
|
|
|
|