|
kisielq69.moblo.pl
Mogę porównać Cię do pór roku. Jakkolwiek mocno chciałabym byś został Ty odejdziesz. Nie pozostaniesz nawet gdy sam będziesz tego pragnął. Nie będziesz wieczny w jed
|
|
|
Mogę porównać Cię do pór roku. Jakkolwiek mocno chciałabym, byś został Ty odejdziesz. Nie pozostaniesz nawet, gdy sam będziesz tego pragnął. Nie będziesz wieczny w jednej postaci. Ale ja Cię wielbię bez względu na to, kim w tej chwili jesteś. Seraficzna wiosna, upojne lato, nostalgia jesień... I w końcu ta znienawidzona pora roku. Pieprzona zima... Retorycznie pytam samą siebie, dlaczego zawsze musi nadejść pierwszy z tych mizantropicznych dni... Uwodzisz, zwodzisz, zawodzisz. Trwa to długo, zbyt długo. Ale tłumaczę sobie, że w końcu wszystko przeminie. Nawet ten śnieg stopnieje...
|
|
|
Szukałam Cię. Mojego szczęścia, jedynej nadziei, kolejnego jutra i poprzedniego wczoraj. Już nie umiem pisać o Tobie jak kiedyś. Czas... Tak, to on wszystko zmienia. Szukałam Cię, znów tańczyłam ze śmiercią... I nie znalazłam bo zapomniałam, że w po prostu... W sercu Cię schowałam. A i tam jeszcze kiedyś Cię odszukam.
|
|
|
Bywały dni, których rozpoczęcie prawą nogą nie przynosiło jakichś szczegolnych względów u Losu. Narzekamy na nudne doby, nieujmujące chwile, jednak kiedy przeżywamy coś niesamowietgo i nawet gdy zdajemy sobie z tego sprawę, przestajemy dostrzegać czym nas obdarowano.
|
|
|
Wystarczy, że zamknę oczy, a od razu Cię widzę. Przestaję oddychać, aby poczuć Twój zapach. Staję twarzą do wiatru, aby domyślić się Twojego oddechu... Świadomość, że gdzieś jesteś na tej ziemi, będzie w moim piekle moim malutkim kącikiem raju..
|
|
|
- Ona ma trzy serca.
- Jak trzy serca.?
- Swoje, od urodzenia. Moje, od dziesięciu miesięcy. I...
- I.?
- I Nasze wspólne, to na złotym łańcuszku.
|
|
|
Jego świat to knajpy, koszykówka i zimne piwo. Jej- zwiewne spódnice, długie spacery po parku i herbata w Ritzu.
|
|
|
Miał w sobie coś dziwnego. Czasami pragnęła go tak bardzo choć daleko mu było do ideału. Zrujnował wszystkie wyimaginowane postacie w jej głowie. Pokonał ich mimo, że nie był tak doskonały. Miał jednak wielką zaletę-był realny. Tak realny, że gdy nocą dotykał jej twarzy cała drżała.
|
|
|
Nie, nie tęskniła za nim. Była tylko zazdrosna o jego nieobecność. Trudno jej było ją znieść.
|
|
|
Co jeśli ukochana osoba mnie zostawi albo skrzywdzi? Jeśli mnie oszuka, zdradzi, zrani, umrze albo zniknie? Widzisz, to jest ogromne ryzyko. Dla mnie zbyt duże.
|
|
|
-Są we mnie trzy osoby, w zależności od tego, kto do mnie przychodzi. Jest mała Niewinna Dziewczynka, która patrzy na mężczyznę z podziwem i udaje zachwyconą jego opowieściami o władzy, sławie i bogactwie. Jest Femme Fatale, która z miejsca atakuje nieśmiałych, niepewnych, przejmuje kontrolę nad sytuacją, dzięki czemu w jej towarzystwie znajdują relaks i nie muszą się już niczym niepokoić. Jest wreszcie Wyrozumiała Matka. Ona dopieszcza mężczyzn potrzebujących rad. Cierpliwie wysłuchuje ich zwierzeń, chociaż wpadają jej jednym uchem, a wypadają drugim. Którą z nich chcesz poznać?
-Ciebie.
|
|
|
- ał! za co to?
- to bez znaczenia. to już przeszłość
- ale boli nadal !
- o tak. przeszłość często boli
|
|
|
- Trudno o idealną miłość?
- Nie. Nawet ja nie chcę aż tyle. Chciałabym tylko móc się zachowywać jak zwykła egoistka. Prawdziwa egoistka. Na przykład mówię, że chcę ciastko biszkoptowe z truskawkami, a ty rzucasz wszystko i biegniesz je kupić. Wracasz zziajany i podajesz mi je: „Proszę, Midori, oto ciastko biszkoptowe z truskawkami”, a ja wtedy mówię: „Nie mam już na nie ochoty” i wyrzucam przez okno. Czegoś takiego potrzebuję.
- Zdaje mi się, że to nie ma żadnego związku z miłością – powiedziałem lekko zdumiony.
- Ma. Tylko ty tego nie wiesz. Są okresy w życiu dziewczyny, kiedy to jest nieprawdopodobnie ważne.
-Wyrzucanie przez okno ciastek z truskawkami?
- Tak. Chcę, żeby mój chłopak powiedział: „Zrozumiałem, Midori. Myliłem się. Powinienem był się domyślić, że stracisz ochotę na to ciastko. Jestem głupi jak osioł i gruboskórny (...)
- I co wtedy?
- Wtedy będę go kochać, bo na to zasłużył.
- Myślę, że to kompletny nonsens.
- A dla mnie to jest miłość. Mimo, że nikt tego nie rozumie.
|
|
|
|