|
kinia10107.moblo.pl
Siedzę na łóżku z podkulonymi nogami a na drugim końcu on. Patrzymy na siebie i cierpimy. Nigdy nie byliśmy dalej nigdy materac nie był tak szeroki i tak perfekcyjni
|
|
|
Siedzę na łóżku z podkulonymi nogami, a na drugim końcu on. Patrzymy na siebie i cierpimy. Nigdy nie byliśmy dalej, nigdy materac nie był tak szeroki i tak perfekcyjnie dzielący. Więc tak wpatrujemy się w siebie i analizujemy. Pomimo kłótni ciągle jesteśmy razem, pomimo moich scen zazdrości on nadal jest tuż przy mnie chociaż wiem, że w środku go rozkurwia od moich bezpodstawnych fochów. Zbliża się nieśmiało, marszczy pościel i koniuszkiem palca trąca moją dłoń. -No ale weź się nie gniewaj już. -Wzruszyłam ramionami i wypuściłam głośno powietrze z płuc. -Wiesz, że bez Ciebie nie mogę? -Chwila ciszy i jego smutny głos. -A wiesz, że bez Ciebie nie chcę? -A potem atakuję go milionem pocałunków, a znajomi mówią, że jesteśmy pojebani, bo kłócimy się niemalże non stop, mówimy, że to koniec, a potem wracamy do siebie z tym samym uczuciem w sercu./esperer
|
|
|
to boli. czuję jak wbijasz mi igiełkę za igiełką, w serce.
|
|
|
cholernie prawdopodobne jest to, że o ile znajdziemy się w tym samym miejscu, miniemy się bez słowa, nie rozpoznając się. że zapomnimy - wymienione uśmiechy i wyznania, którymi się karmiliśmy. rozumiesz? zgnieciemy tą miłość, niczym niepotrzebną, zapisaną kartkę, po czym wyrzucimy ją do śmieci, jakby nie była kiedyś jedną istotną kwestią.
|
|
|
dzisiaj, równo o jedenastej jedenaście pomyślałam życzenie. takie samo, jak zawsze. o Nim, o przyszłości, o nas. przypadkiem zerkając później na zegarek odczytałam dwie szesnastki. 16.16 = będziecie razem. akcja 'zbieram na leczenie' rozpoczęta.
|
|
|
A przecież nie chcę źle, przecież już wiem jak to boli, mimo tego i tak zawsze, muszę coś spierdolić. Nic nie jest dobrze, choćbyś dwoił się i troił, będą robić z Ciebie durnia i upierać się przy swoim. // Tali.
|
|
|
Zupełnie inaczej się funkcjonuje ze świadomością, że ktoś Cię kocha. Zupełnie inaczej się żyje, gdy ma się dla kogo..
|
|
|
Wkurwia mnie myśl, że może właśnie ty nie piszesz, bo czekasz na wiadomość ode mnie, bo myślisz, że nie chcę z tobą pisać, a tak naprawdę potrzebuję tego bardziej niż tlenu, tylko zwyczajnie boję się odrzucenia.
|
|
|
Popełniłam błąd, wchodząc w archiwum rozmów podpisanych Jego imieniem. Rozdrapałam rany, które zaczęły krwawić na nowo. Po raz kolejny.
|
|
|
Nie chcę cię zniechęcać. Chcę tylko żebyś był pewny tego co robisz, bo ja już nie mam sił znowu o kimś zapominać.
|
|
|
czasami przychodzą takie momenty, w których czujemy się bezsilni, nie myślimy o tym co posiadamy ale o tym co chcielibyśmy jeszcze mieć. wspominamy chwile z przeszłości, te cudowne chwile zapisane gdzieś na dnie serca, Ci wszyscy ludzie grający w nich główne role, tak wiele dla Nas znacząc z czasem po prostu zniknęli, chociaż przecież mieli być na to pieprzone zawsze. zwolnione bicie serca, krótszy oddech i łzy napływające do oczu są jedyną oznaką tęsknoty, tęsknoty za tym co kiedyś mogliśmy nazwać osobistym szczęściem.
|
|
|
dziewczynko, wszyscy wiedzą, że liżesz się codziennie z innym, w szkolnej, męskiej ubikacji. nie musisz udawać świętej. z pocałunku robisz rzecz przyziemną. nie przeszkadzałoby mi to, gdybyś nie całowała się z moim najlepszym przyjacielem, łamiąc mu przy tym wrażliwe serce. prawie przez Ciebie umarł, Idiotko. gdy dowiedziałaś się, o jego próbie samobójczej śmiałaś się z niego z koleżankami. jaka szkoda, że na dyżurze stali nauczyciele, a po lekcjach biegłam do szpitala. gdyby ich nie było, lub miałabym czas Twoja śliczna buźka byłaby już rozpłaszczona, pustaczku.
|
|
|
Jestem wredna, wulgarna, ironiczna i zboczona i w chuj mi z tym dobrze.
|
|
|
|