|
kinia10107.moblo.pl
Wiesz czego nienawidzę w związku na odległość? Tak odległości. Tego że nie mogę zadzwonić żebyś zjawił się za chwilę i mnie przytulił że nie możemy patrzeć na siebie
|
|
|
Wiesz czego nienawidzę w związku na odległość? Tak, odległości. Tego, że nie mogę zadzwonić, żebyś zjawił się za chwilę i mnie przytulił, że nie możemy patrzeć na siebie kiedy chcemy, nie możemy liczyć na swoją obecność kiedy tego potrzebujemy. To boli.
|
|
|
Chcesz zabić z zazdrości ? to nie jest rozwiązanie lepiej pokaż mu co stracił, powiedz, że jest tylko chamem i że łzy kobiety dla faceta są porażką jeśli z nim jest inaczej, to jest z nim coś nie halo.
|
|
|
nie wiesz jak to jest kiedy nie masz żadnego nawet najmniejszego powodu by rano wstać i funkcjonować przez jakieś 12 godzin. nie wiesz jak to jest wymuszać uśmiech, by nie było zbędnych pytań. nie wiesz jak to jest patrzeć na swoje własne marzenia, które spełniają się komuś innemu. nie wiesz jak to jest brać oddech z bólem, który przypomina Ci o wszystkim co minęło, więc nie pieprz że mam bajkowe życie, bo nawet jeśli wydaje Ci się że to zwykłe błahostki dla mnie mogą być czymś cholernie ważnym. czymś czego Ty nigdy nie zrozumiesz.
|
|
|
Cieszę się, że jest w porządku, że z czystym sumieniem mogę mówić jaka to jestem szczęśliwa. Mam jego - mam wszystko. Mimo nieprzespanych nocy, kłótni oraz płaczu to jednak staramy się być szczęśliwi, nic już nie stanie na przeszkodzie, a tym bardziej nikt.
|
|
|
może zbyt często wracam do przeszłości. może zbyt często myślę o tym co było, nie zastanawiając się co jest teraz. może tracę wszystkich wokół, a może po prostu tęsknię? może analizuję dawno skończoną przeszłość i wtrącam ją do teraźniejszości. może powoduję smutek na twarzy bliskich, a może staram się zrozumieć, czym jest miłość. może nie potrafię kochać, a dobre serce to tylko przykrywka? może umieram i wypalam się w środku, a może po prostu kocham bez wzajemności? nie wiem i to mnie niszczy.
|
|
|
najbardziej boli fakt, że kiedyś, za kilka lat to zniknie, że nie będziemy dla siebie całym światem, a wszystko inne będziemy robić z przyzwyczajenia. z czasem, zacznie denerwować nas oddychanie tym samym powietrzem, aż w końcu zaczniemy dusić się pod nawałem wspomnień. wymiana uśmiechów, przestanie być szczera, a wyznania miłości, będą podtrzymywać jedynie krótką rozmowę. przed snem, żadne z nas nie powie ani słowa, każde odwróci się w swoją stronę, by tylko rano obudzić się na swojej wyznaczonej połówce. miłość nie będzie czymś normalnym, to nie będą już przyśpieszone oddechy i szybsze bicie serca, to nie będzie świadomość posiadania kogoś, dla kogo jesteśmy całym światem, to będzie zwykła gra, a my będziemy w niej zwykłymi pionkami bez uczuć.
|
|
|
kiedy późną nocą znajdziemy się w jednym łóżku, a za światło będzie odpowiedzialny księżyc, spojrzysz na moją twarz, która w jego blasku wyda się całkiem zamglona. opowiem ci wtedy, jak ciężko jest pozbierać się z upadku, jak trudno podołać wszystkim trudom i na siłę przyklejać maskę na twarz każdego dnia. powiem jak cierpię, gdy ciebie nie ma obok i jak biję się z myślami, kiedy odchodzisz, ot tak, zupełnie bez słowa... wtedy chciałabym, żebyś przerwał i wytłumaczył, dlaczego mimo tego naszego szczęścia, czuję się tak cholernie samotna. może tutaj chodzi o świadomość bycia? może o to ciepło, które w tak nagłym czasie wygasło? chciałabym byś gładził delikatnie mój policzek i wszystko wytłumaczył. chcę, byś był w stu procentach szczery. żebyś powiedział to wszystko, co do tej pory sprawiało trudność. przecież będziemy sami, przecież księżyc, świeci tym niezwykłym blaskiem. powiedz.
|
|
|
każdego dnia biję się z myślami. wieczorem, leżąc w łóżku zastanawiam się co robisz, gdzie jesteś i czy tęsknisz. czasami mam ogromną ochotę wybiec w samej piżamie i pobiec do ciebie, by poczuć to chwilowe ciepło. chciałabym siedzieć przy tobie na gorącej plaży i przy zachodzie słońca opowiadać o planach. chciałabym, żebyś wiedział, że to właśnie z tobą łączę moją przyszłość, że tylko ty jesteś sensem mojego życia i tylko z tobą pragnę dzielić dom, pokój i łóżko. chcę, byś o poranku budził mnie buziakiem w czoło i wstawał wcześniej, by zrobić poranną kawę. chciałabym chłonąć twój oddech, zapach i wpatrując się w twoje oczy, mówić jak bezgranicznie cię kocham. chciałabym stanąć z tobą na molo i czuć, że jestem bezpieczna, że nawet gdy wychylę się za barierkę, ty podejdziesz i obejmiesz mnie w talii. chciałabym wiedzieć, że nigdy mnie nie skrzywdzisz, że nie zostawisz i uwierz, chciałabym mieć tą cholerną pewność, że tylko ja daję ci szczęście i że jestem tą jedyną. tylko tyle.
|
|
|
chciałabym wiedzieć czy tęsknisz, czy analizujesz chwile w których byliśmy szczęśliwi. chciałabym wiedzieć czy żałujesz, że stało się tak a nie inaczej. chciałabym mieć pewność i świadomość tego, że zrobiłam dobrze odchodząc, że teraz masz mnóstwo czasu do namysłu, że widzisz swoje błędy i wiesz, że nie możesz nic z tym zrobić. chciałabym byś cierpiał z bezsilności tak jak ja, każdego dnia, kiedy nie było cię obok. chciałabym byś uświadomił sobie, że byłam dla ciebie jedyną dziewczyną, której nie doceniłeś, że żadnej innej nie skrzywdzisz i nie potraktujesz w ten sposób. naprawdę, chciałabym.
|
|
|
z dnia na dzień jest coraz gorzej. każdego ranka budzę się przykryta nawałem wspomnień, przy normalnym funkcjonowaniu utrzymują mnie prochy i wódka. wszystkie smutki zapijam alkoholem, a sens życia znalazłam i zgubiłam w tobie. wszystko jest takie szare. nie radzę sobie wiesz? nie potrafię zapomnieć, nie chcę, a może po prostu nie umiem. może tęsknię, a wszystkie inne problemy to wytwór wyobraźni? może chcę wstać, ale nie mogę bo nie ma cię obok. może jeszcze cię kocham, może jeszcze tli się we mnie, głupia iskierka miłości.
|
|
|
''zostańmy przyjaciółmi.'' to może sie kurwa w końcu odezwij ''przyjacielu'' ?!
|
|
|
mimo tego całego 'głupiego' świata musisz pamiętać, że Cię kocham. mogę wstawać rano i robić Ci śniadanie, mogę dotykać z czułością Twoich dłoni, mogę na Ciebie patrzeć i nie mówić nic, mogę być, a potem znikać, jeżeli nie chcesz czuć przy sobie mojej obecności. mogę stać w deszczu i całować Twoje usta, raz gorące, raz zimne i myśleć o tym, o czym myślisz. mogę patrzeć wciąż w tę samą stronę, co Ty lub patrzeć w przeciwnym kierunku i mówić Ci, co się dzieje po drugiej stronie. mogę opowiadać Ci historie, które we mnie mieszkają i malować maki na ścianach przez cały tydzień i zamalowywać je po Twoim powrocie, jeśli nie przypadną Ci do gustu. wszystko jest kwestią smaku, chwili, sposobu patrzenia - wykorzystaj to wszystko jak możesz, bo czas nigdy nie zawraca. nigdy nie spędzimy tych dni jeszcze raz. dlatego żyjemy na maxa, aby czuć jak najwięcej szczęścia.
|
|
|
|