|
kinia10107.moblo.pl
Wszystko się pozmieniało tylko nie wiem czy na lepsze. Uczucia niby wciąż te same podobno nie mogły być silniejsze a jednak. Podobno nic nie mogło zaboleć bardziej
|
|
|
Wszystko się pozmieniało, tylko nie wiem czy na lepsze. Uczucia niby wciąż te same, podobno nie mogły być silniejsze, a jednak. Podobno nic nie mogło zaboleć bardziej niż zdrada, a jednak. Podobno życie nie mogło już bardziej mnie skopać, myliłam się. Wszystko boli dwa razy mocniej niż wcześniej, teraz patrzę na każdego z zupełnie innej perspektywy, nowej. Zmiany, ciągłe zmiany jeszcze bardziej drastyczne, czas się przyzwyczaić do ' nowego ' życia. Coraz bardziej bolesnego.
|
|
|
Jeśli kogoś naprawdę kochamy, może i ze wzajemnością, to nie możemy wciąż wybaczać tych samych, banalnych błędów. Nieraz trzeba po prostu odejść, przywitać się z dystansem i odpuścić. Nie przestaniesz kochać, ale uczucie trochę wygaśnie, ciągłą nadzieją je rozpalasz co sprawia ten cholerny ból. Kochasz, daj odejść.
|
|
|
Szkoła to najgorsze co mnie w życiu spotkało. Nie chodzi o naukę, chodzi o te wszystkie pustaki, te tępe kurwiszony co uprzykrzają mi życie na każdym kroku.
|
|
|
Wiesz co to miłość? Chyba nie. Ty widzisz czubek własnego nosa. Dla Ciebie liczy się chlanie, tapeta, ciuchy i jaranie. Jesteś dnem koleżanko.
|
|
|
Szczerość może i boli, ale przynajmniej wiesz na czym stoisz.
|
|
|
Pierdol dwulicowców, fałszywi koledzy. Cieszą ryj jak Cię widzą, po czym wbiją nóż w plecy. | SŁOŃ
|
|
|
Zastanów się ile ludzi właśnie traci życie, a Ty krzyczysz, że nienawidzisz swojego.
|
|
|
Stare uczucia.. Owszem wracają, ale trzeba zachować dystans do tych wszystkich uczuć, do tych wspomnień i nierealnych marzeń o tym, że jeszcze kiedyś mogłoby być dobrze.
|
|
|
Wczoraj był pierwszy wieczór, kiedy po kłótni nie napisał mi tego głupiego "dobranoc",do którego tak przywykłam. Łzy leciały mi po policzku,który przyciskałam do poduszki. Nienawidzę takich chwil, nienawidzę. Uświadamiam sobie wtedy, że tak często chcę odejść i skreślić tą znajomość, a chwila ciszy doprowadza mnie do płaczu, uświadamiam sobie, że nie chcę go stracić, mimo wszystko./esperer
|
|
|
Myślałam, że jak na swój wiek to jestem dojrzała, ale może się myliłam? Może te ' dupeczki ' w moim wieku są mądrzejsze, dojrzalsze? Czuję się jak dziecko nieradzące sobie z najmniejszymi problemami, mam chęć się rozpłakać i wyjść, gdzieś daleko, sama, bez jakichkolwiek osób, jakichkolwiek rzeczy. Nie wytrzymuję, poddaję się.
|
|
|
I chociaż wszyscy już w niego zwątpili, ja wierzyłam nadal. Przyjaciółka mówiła o nim źle i próbowała odciągnąć od pomysłu dawania kolejnych szans. Mama ciągle marudziła, że jej córeczka spotyka się znowu z kimś kto tak cholernie ją zranił. Tata stwierdził,że go zabiję jeśli kolejny raz zobaczy jak płaczę z jego powodu. Kumple wpajali, że zasługuję na lepszego kolesia, że ten nie jest mnie wart, że spierdolił już swoją szansę. Właściwie byłam z tym sama, bo nikt nie stał po naszej stronie. Dzisiaj nie żałuję, że o to zawalczyliśmy i mimo, że niektórzy nadal nie wierzą w tą znajomość to ważne jest to, że najbliższe mi osoby są obok i na nowo mnie wspierają. Stoczyłam tą bitwę samotnie, ale opłacało się. Ja i moje uczucie przeciwko całemu światu. /esperer
|
|
|
- Ona jest szczęśliwa. Widać na pierwszy rzut oka. - Nieprawda! Spójrz jej głęboko w oczy, przyjrzyj się, a zobaczysz jak cierpi.
|
|
|
|