 |
kinia10107.moblo.pl
Niedługo nie będą boleć nawet wspomnienia niedługo już nie będzie bólu. black lips
|
|
 |
Niedługo nie będą boleć nawet wspomnienia, niedługo już nie będzie bólu. /black-lips
|
|
 |
nie ogarniam tego.nie radzę sobie z nadmiarem emocji. wszystko jest inaczej nie tak jak miało być. nie chcę w tym żyć..
|
|
 |
zostawiłeś mnie zupełnie samą , choć dobrze wiedziałeś , że kompletnie nie radze sobie z otaczającym mnie światem. jak mogłeś?
|
|
 |
a najbliższy przyjaciel okazał się kurwą.
|
|
 |
Mówią, że zakończone przyjaźnie nigdy nie były przyjaźniami, ja jednak cholera wiem, że oni byli dla mnie wtedy więcej niż ważni. To tylko drogi, które trzeba było wybrać, nas poróżniły.
|
|
 |
wiesz , że w sierpniu minie dziesięc lat odkąd Cię nie ma ? dziesięć pieprzonych lat od czasu gdy zostawiłeś mnie samą na tym świecie, gdy sprawiłeś , że musiałam uczyć się dorosłości znacznie szybciej niż moi równieśnicy. dziesięc lat odkąd nie mogę zrozumieć dlaczego Bóg mi to zrobił .. / veriolla
|
|
 |
mogłabym zacząć narzekać na swoje życie , ale ewidentnie wolę z nim coś zrobić , niż siedzieć w czterech ścianach i wylewać kolejne hektolitry łez na moją biedną podłogę.
|
|
 |
Kocham Cię. Chociaż jesteś wkurwiająca na maksa, chociaż zabraniasz mi robić rzeczy, które chcę robić, chociaż krzyczysz na mnie, gdy wyczujesz ode mnie papierosy, chociaż nie dogadujemy się zbyt dobrze, chociaż mnie nie rozumiesz. Często przeze mnie płaczesz, boli mnie to, dlatego reaguję agresją, nie umiem inaczej. Jesteś najważniejszą osobą w moim życiu. Chciałabym, żebyś wiedziała, że nienawidzę siebie za to, że musisz znosić tak podłą osobę, tak okropną... Chcałabym, żebyś wiedziała, że Cię kocham i przepraszam za wszystkie krzywdy, kóre Ci wyrządziłam, mamo. || nichuja
|
|
 |
byłeś tak wkurwiony, a ja wiedząc to denerwowałam Cię jeszcze bardziej. popychałam, wyzywałam chociaż wiedziałam, że mógłbyś mnie w każdej chwili uderzyć. nie bałam się. kazałam wręcz namawiałam Cię żebyś to zrobił. chcąc pobudzić w Tobie jeszcze większy agresor powiedziałam, że Cię zdradziłam. byłam przygotowana na najgorsze. jednak Ty uspokoiłeś się, opanowałeś furie. moje ręce, które trzymałeś w nadgarstkach żeby uchronić się od kolejnych uderzeń położyłeś sobie na ramieniu. wtuliłeś się we mnie jak bezbronne dziecko mocząc przy tym moją koszulkę i włosy łzami... nastała cisza. nie było już słychać serc, które kilka sekund wcześniej waliły jak oszalałe. oba pękły w tym samym momencie.
|
|
 |
byli na imprezie. osobno. ona tańczyła z kim popadnie, on stał pod ścianą mierząc ją wzrokiem. w końcu nie wytrzymał, wziął dziewczynę w ramiona sycząc cicho - jestem zły i zazdrosny. zadowolona ?- wtuliła się w jego szyję - bardzo. - odpowiedziała, czując, jak coraz to mocniej przyciska ją do swojej klatki piersiowej. - nie chcę Cię stracić, rozumiesz ? - przestając tańczyć, patrząc mu w oczy i ściskając jego nadgarstki powiedziała: - to nie trać.
|
|
 |
to nie jest tak, że ja już nie pamiętam. pamiętam każdą przepłakaną przez Niego noc, pamiętam po jakich słowach płakałam najbardziej. każdą obietnicę nadal noszę w sobie z nadzieją, że jeszcze kiedyś ją spełni. każdy szept, każde wypowiedziane prosto w oczy słowa odtwarzam czasami w pamięci, nikomu o tym nie mówiąc. pamiętam jak mnie przytulał, jak trzymał za rękę, jak utwierdzał w przekonaniu, że kocha. pamiętam jak odszedł, nic nie wyjaśniając. jak kłamiąc prosto w twarz układał sobie życie z inną. / 2rainbows
|
|
 |
stała pod Jego blokiem, trzęsąc się z zimna i przysłuchując głupim komentarzom na temat tego, że On pewnie wystawi ją do wiatru. nie minęło nawet 15 sekund, a On założył jej coś na ramiona, mówiąc 'przepraszam piękna, ale szukałem dla Ciebie bluzy.' pocałował ją delikatnie w czubek nosa, powodując, że te 3 barbie stojące obok poraniły sobie wnętrza dłoni tipsami.
|
|
|
|