|
-Nie mogę mu spojrzeć w oczy. -Dlaczego? Co takiego zrobiłaś? -Nic. To Jego wzrok. On mnie rozbraja
|
|
|
-Kotku. -Kotki to masz w schronisku! -Misiu! -A misia znajdziesz w sklepie z zabawkami, dupku! -Dupka to szukaj w więzieniu, mała! -Mała to jest twoja pała, a nie ja!ja jestem Niska
|
|
|
. w jednym momencie mam ochotę napisać do Ciebie, powiedzieć co czuję i jak bardzo za Tobą tęsknie .. ale po chwili, gdy przypomnę sobie, ile razy przez Ciebie płakałam, dochodzę do wniosku, że nie warto . ] melodie
|
|
|
Pojebani ludzie, jebana rodzina, jebane rodzenśtwo, jebane otoczenie i całe społeczeństwo ziemskie, dziękuję za uwagę, idę umrzeć. / i.need.you
|
|
|
nierealnestaniesierealne .
|
|
|
-Gdybym umarła.. przyszedłbyś na pogrzeb? -Nie. -Aha, szkoda. -Kochanie.. -Co? -Ja bym leżał obok Ciebie.
|
|
|
Ej ty ślicznotko w pogiętych szpilkach podejdziesz czy równowagi pilnujesz?
|
|
|
- Dlaczego płaczesz ? - Nie płacze ! - A te łzy , które Ci z oczu płyną ? - To nie są moje łzy . - A czyje ? - Przyłóż dłoń do mojej piersi . Czujesz ? - Dlaczego Ci tak serce kołacze? - To właśnie ono płacze .
|
|
|
:(: i choćby ta dziwka zwana sercem miała przestać w odsieczy pompować mi krew i tak Cię stamtąd wydrapię. chociażby łyżeczką od herbaty.
|
|
|
przyzwyczaiłam się już do tego, że mam w życiu ciężej od innych, ale to co dzieje się ostatnio to już przesada.
|
|
|
: - widzisz ten nóż? - spytała, wyciągając narzędzie trzymane w swojej dłoni ku niemu. nacięła delikatnie wnętrze swojej dłoni. stał jak wmurowany, nie wiedząc o co chodzi. - tak będzie płakać moje ciało z tęsknoty za twoim dotykiem. - wydukała, wskazując na sączące się kropelki krwi z jej dłoni. wybuchnęła spazmatycznym płaczem. - a tak będzie płakać moja dusza. - powiedziała. - przykro mi kochanie. chociażbyś nie wiem co zrobiła, to koniec. nie weźmiesz mnie na litość. - powiedział, biorąc do dłoni kurtkę. - zaczekaj! pokażę Ci jeszcze tylko jak będzie płakać moje serce! - krzyknęła. zatrzymał się, tuż przed drzwiami. gwałtownym ruchem, wbiła kuchenne ostrze w swoją klatkę piersiową. - właśnie tak. będzie cichutko łkało, zwijając się z bólu, tam wewnątrz. - powiedziała, osuwając się na ziemię.
|
|
|
byliśmy na tej samej imprezie. około pierwszej kumpel uniósł w górę pustą butelkę po piwie. - gramy, pytanie albo wyzwanie! - zagaił. usiedliśmy w niedbałym kręgu, kolejne osoby zaczynały kręcenie. w końcu szkło trafiło w Jego dłoń, a kręcąca się butelka w końcu zatrzymała się wskazując na mnie. - wyzwanie. - wymamrotałam. uśmiechnął się do mnie, na co serce zabiło zdecydowanie za szybko. tak dawno tego nie robił. - pocałuj mnie. - polecił mi na co zareagowałam krótkim lękiem. zbliżyłam się do Niego i połączyłam nasze wargi w całość na dobrą minutę, delektując się na powrót Jego bliskością. wróciłam na swoje miejsce i zakręciłam niedbale, przyjmując współczujące spojrzenia znajomych, którzy doskonale wiedzieli jak bolało mnie rozstanie. butelka wykonała ostatni obrót i zatrzymała się, na Nim. - pytanie. - podrapał się po karku. przełknęłam ślinę. - kochasz mnie jeszcze? - wybełkotałam. - jak wariat. - odpowiedział po czym otworzył ramiona ze świadomością, że zaraz się w nich znajdę.
|
|
|
|