|
kilogrammilosci.moblo.pl
I kiedy cię żegnam moje umalowane wargi pozostają nie tknięte a ja i tak noszę szminkę w kieszeni odkąd wiem że masz bardzo piękne usta.
|
|
|
I kiedy cię żegnam, moje umalowane
wargi pozostają nie tknięte, a ja i tak noszę
szminkę w kieszeni, odkąd wiem, że masz bardzo
piękne usta.
|
|
|
Kiedy boli, nie myśl jak upadniesz. Myśl, jak nie ugiąć kolan
|
|
|
Wyjechałeś. Już nie maluję ust czerwoną szminką.
|
|
|
rozmawiali o rozstaniu...:
-kochałeś mnie ?
-nadal kocham...
-dlaczego?
-sam nie wiem..
-boli mnie glowa od tego myślenia ze nie jestesmy razem..
-a mnie serce... w które zadałaś bolace ciosy..
|
|
|
-lubie jak marudzisz jak mnie dotykasz....
-ja też.. ale.
-ale co?
-dlaczego mówisz w czasie teraźniejszym?
- co?
-nie ma już nas...
odszedł
|
|
|
-wiesz spotkałam go wczoraj. - i co,wyznałaś mu miłość? - tak powiedziałam,że jest dla mnie wszystkim ,że kocham , i pocałowałam go. - a on? - odwzajemnił pocałunek. - i? - zniknął. - jak to zniknął? tak po prostu? - tak. - nie wierze, no powiedz... - zniknął, bo sny znikają od razu jak sie obudzisz.
|
|
|
-Pozwól mi odejść, zduś w sobie miłość, zapomnij!
- Umiałbyś nie tęsknić, nie kochać, nie pragnąć tej, która była dla Ciebie wszystkim przez całe życie?
- nie...
- Więc przepraszam, ale zostaję ...
|
|
|
a Ty.? Ty niezmiennie od kilku lat próbujesz się do niego dodzwonić... ale on dawno zmienił numer, on dawno zmienił życie... wymienił na lepsze. w tym lepszym życiu już Cię nie potrzebuje.
tacy właśnie są faceci.
|
|
|
uż nigdy nie zbudzisz mnie o 3.24 żeby powiedzieć "kocham"
|
|
|
lubisz matematykę ? tak? do dodaj mnie do siebie,podziel zemną łoże,odejmij ode mnie ubrania i zacznijmy się mnożyć
|
|
|
kiedy zobaczyłam jak patrzysz w inne oczy wódka z mojego stolika zniknęła najszybciej. próbowałam sobie wmówić, że już nic do Ciebie nie czuję, z każdym kolejnym kieliszkiem wydawało się to łatwiejsze.
|
|
|
dlaczego ciągle mi
powtarzasz, że tak
lubisz się bać?
że to, co między nami
nie powinno się stać.
wiem, że ta linia jest
za cienka, by grać,
ale wiem też, że jest
coś czego Ty nie
możesz mi dać.
minimalny smutek i
minimalny ból
coś, czego się nie da
już podzielić na pół.
|
|
|
|