|
wiesz co? smakowała mi wódka, pozwoliła zapomnieć o wszystkich tych smutkach.
|
|
|
skoro pijemy za błędy, to Twoje zdrowie, Skarbie.
|
|
|
teraz jesteś tylko kimś, kogo kiedyś znałam.
|
|
|
nigdy nie obiecuj wiecznej milosci. nie wszyscy znają się na żartach.
|
|
|
nikt nie umiera bez utraty dziewictwa. życie pierdoli nas wszystkich.
|
|
|
owszem, nie jestem ładna. nie mam dobrej figury, tu i ówdzie mam za dużo bądź za mało. nie jestem też oszałamiająco mądra ani zdolna. jestem też niezgrabna i infantylna. i za bardzo się wszystkim przejmuję i wyolbrzymiam problemy. jestem też cholerną zazdrośnicą. a no i jeszcze jedno. kocham Cię nad życie, frajerze.
|
|
|
odszedł. tak bez żadnego wyjaśnienia. bez żadnego żegnaj. bez żadnego spierdalaj. tchórz, odszedł jakbyśmy się nigdy nie znali.
|
|
|
jesienne wieczory zmuszają nas do rozmyślania, wylewania łez, poczucia że nikogo nie mamy. nienawidzę jesieni.
|
|
|
zapomnę, tak jak prosiłeś. więcej nie odbierzesz telefonu ode mnie, ani nie przeczytasz wiadomości, nadanej z mojego numeru. ale proszę, nie rzucaj mi się na szyję, po tygodniu, jak to zwykle masz w zwyczaju. bo kolejnego 'come back' nie będzie.
|
|
|
nasza ostatnia randka miała być idealna. kino, potem kolacja, jeszcze później spacer po lekko oświetlonych ulicach. była prawie idealna. zabrakło tylko Ciebie.
|
|
|
to niekulturalne, nieetyczne i w ogóle nie w jej stylu, więc za dupkiem płakać nie będzie.
|
|
|
to do czego człowiek dąży, wszystko jest oszustwem.
|
|
|
|