miała swój świat i swoje zdanie na każdy temat. wiecznie niezadowolona z życia narzekała na każdym kroku. wciąż mówiła, że ona zrobiłaby to lepiej i nie było dziedziny, w której nie miałaby czegoś do powiedzenia. z głową uniesioną ponad innych patrzyła z góry na niższe sobie istoty. zawsze dumna z tego kim jest wierzyła, że postępuje słusznie. aż pewnego dnia poznała jego. zakochana po uszy zrobiła pierwszy krok pewna swego. usłyszała jedynie "przykro mi, ale jesteś zbyt dumna, zbyt wyniosła, zbyt egoistyczna". coś w niej pękło. nie była w stanie tego przełknąć. znosiła wiele, ale to dotknęło ją zbyt mocno. jej serce pękło, jej dusza umarła. nie zmieniła się. stała się jeszcze większa suką niż była. niczego jej to nie nauczyło. /katajiina
|