1/2 mam swój własny domek. nazywa się 'szczęście'. jest w nim kolorowo, ciepło i przytulnie. niestety stoi on w bardzo nieciekawej dzielnicy, na ulicy 'życie'. dzieje się w tym moim domku wiele rzeczy, a każda z nich buduje uśmiech na mej twarzy. niestety czasami w mojej lodówce brakuje już produktów i muszę wyjść z domku. zamykam w tedy drzwi szczęścia i staje w dzielnicy, w której nie jest bezpiecznie. jedyny sklep jaki jest w okolicy to sklep pana Los. od jakiegoś czasu jesteśmy na Ty, nawet zdarza się, że Los da mi czasem coś od siebie. wczoraj dostałam od niego śliwki. wyglądały ślicznie, ale połowa była robaczywa. sklep Losu stoi na końcu ulicy przeznaczenie. wiem, że aby przeżyć muszę tam dojść, ale jak już mówiłam, nie jest łatwo. w parku nieopodal sklepu czai się bowiem Zło, Strach i Agresja - banda młodych ludzi, którzy za każdym razem jak tylko opuszczę Szczęście próbują dobrać się do moich zapasów od Losu. /katajiina
|