 |
Nie możemy być ze sobą dłużej niż jeden melanż bo albo tobie albo mi na wypominanie się zbiera. Przerabialiśmy już ten temat tyle razy i to nie przejdzie. Czuje kur* nie mogę żyć z tobą ..bez ciebie też nie.
|
|
 |
Czego się boję? Boję się stracić ludzi, których kocham. Boję się samotności. Boję się kiedyś obudzić i zdać sobie sprawę z tego, że nikogo już przy mnie nie ma..
|
|
 |
bez Ciebie cały ten świat nagle znikł by.
|
|
 |
w ciągu dnia zabijam się po kilka razy, najczęściej niewypowiedzianymi słowami i myślami o tobie, które bezustannie zakrzątają moją już całkiem zrytą banię.
|
|
 |
Byłam zdziwiona i lekko zdezorientowana, kręciło mi się w głowie, miałam sine dłonie i ból w oczach, potem pojawiło się coś jakby rozczarowanie, że jednak mimo wszystko, przeżyłam.
|
|
 |
myślałam, że będziesz szczęściem.
|
|
 |
„To, co wielu ludzi nazywa kochaniem, polega na wybraniu jakiejś kobiety i ożenieniu się z nią. Wybierają ją! – przysięgam ci, sam widziałem. Tak jakby w miłości mogło się wybierać, tak jakby to nie był piorun, który strzela w ciebie i zostawia cię zwęglonego na środku patio. Powiedz, że wybierają, bo-je-kochają, ja myślę, że jest na odwrót. Nie wybiera się Beatrycze. Nie wybiera się Julii. Nie wybierasz ulewy, która zmoczy cię do suchej nitki, gdy wracasz z koncertu.”
|
|
 |
Tylko Ty jesteś w stanie mnie zmienić.
Tylko Tobie bym na to pozwoliła.
|
|
 |
Nigdy nie doczekam momentu, gdy w chłodny jesienny wieczór szepnę Ci do ucha, że jest mi zimno, a Ty przytulisz mnie do siebie mocno, aż brak mi będzie tchu i zapytasz cichutko: ‚ciepło?’
|
|
 |
Nigdy nie doczekam momentu, gdy w chłodny jesienny wieczór szepnę Ci do ucha, że jest mi zimno, a Ty przytulisz mnie do siebie mocno, aż brak mi będzie tchu i zapytasz cichutko: ‚ciepło?’
|
|
 |
Rób z moją niezależnością, co tylko chcesz. Zniszcz ją, napraw, znowu zniszcz. Cokolwiek. Po prostu pozwól mi poczuć się częścią Ciebie. Twoją własnością.
|
|
 |
Lubię być pijana i zwierzać ci się z moich najbardziej ukrytych fantazji. :P
|
|
|
|