|
karollllaaaa.moblo.pl
Nie zapomniałam. Nie przestałam kochać. Nie przestałam tęsknić i myśleć o Tobie. I wcale się nie pogodziłam z myślą że już nie wrócisz. I tylko jakoś dziwnie mi gdy
|
|
|
Nie zapomniałam. Nie przestałam kochać. Nie przestałam tęsknić i myśleć o Tobie. I wcale się nie pogodziłam z myślą, że już nie wrócisz. I tylko jakoś dziwnie mi, gdy widząc Cię daleko gdzieś, nadal czuję te motylki w brzuszku i łzy cisnące się do oczu. Kocham Cię wciąż. Tak bardzo mi Ciebie brakuje. Nauczyłam się już udawać przed innymi, że nic do Ciebie nie czuję. Lecz w środku nic się nie zmieniło, bo nadal jesteś najważniejszą osobą w moim życiu
|
|
|
Już nawet nie wiem jak mam reagować na myśl o Twej osobie : płaczem? śmiechem? a może obojętnością ?
|
|
|
Wystarczy, że na mnie patrzysz. to już doprowadza mnie do takiego stanu, że cały świat poza Tobą nie istnieje.
|
|
|
-bo ja tylko bym chciała być dla ciebie tak ważna , jak Ty jesteś ważny dla mnie
|
|
|
co z tego, że przechodząc obok Ciebie mój wzrok mimowolnie kieruje się w Twoją stronę, tętno przyspiesza, a oddech robi się nierównomierny? i tak mi nie zależy. właśnie o tym próbuję przekonać moje serce każdego dnia.
|
|
|
Wszyscy myślą, że wiedzą, kim jesteś.. ale za chwile okazuje się, że nawet sam tego nie wiesz..
|
|
|
Oboje potrzebowaliśmy siebie nawzajem, znaliśmy swoje myśli, swoje dusze, teraz poznawaliśmy siebie. To było niezwykłe, nasze wyobrażenia tworzone na podstawie słów ubieraliśmy w rzeczywistość. Nie od razu zauważyłem, że magia gdzieś się ulotniła. Przez rok istnieliśmy dla siebie tylko poprzez słowa na ekranie i to jako przyjaciele. Nagle staliśmy się kochankami, nasza fizyczna bliskość nie pozostawiała miejsca dla wyobraźni, dzięki której narodziła się ta wirtualna magia. Wyrzuciła mnie ze swojego życia, tak jak wyrzucasz zużyty bilet, gdy stwierdzasz, że wsiadłaś nie do tego pociągu. Zapadła cisza. Nie krępowała ich, mimo że oboje chcieli tak wiele sobie powiedzieć...
|
|
|
po prostu powiedz 'wypierdalaj', a nie grasz ze mną w tę pieprzoną grę i podsycasz nadzieję, żeby później znów ją rozkruszyć.
|
|
|
jest mi niedobrze. mam dość swojej głupoty, a jeszcze bardziej swojej bezczynności i totalnej obojętności. wszystko się pieprzy. nie mam siły się ruszyć, wziąć się za siebie na tych ostatnich metrach przed metą. wymiękam. mam ochotę leżeć w tej pościeli resztę swojego życia słuchać pink freud pomieszanego z deszczem walącym o szyby, pić gorące mleko, żywić się jedynie szarlotką, wyłączyć telefon, nie czuć nie myśleć nie analizować nie chcieć.... co za gówno.
|
|
|
Nie napisał. Nie napisze dzisiaj. Nie napisze jutro, pojutrze, ani nawet w piątek. O weekendzie nawet nie śnię. Topie się w tych kałużach, a deszcz ogranicza. Kurwa. Łamigłówki, rebusy, które mam w głowie, są nic nie warte. Nie da się ich rozwiązać, wiem to. Nie wiem, absolutnie, kurwa, nic.
|
|
|
Moja nieporadność jest tak wielka, że aż chcę mi sie płakać.
|
|
|
kiedy bardziej Cie nienawidze, tym bardziej mnie do Ciebie ciągnie..
|
|
|
|