To wszystko mnie męczy. Nie radzę sobie , chodzę zamyślona, ze spuszczoną głową i słuchawkami z których słychać głośna muzykę. Nocami leże bez ruchu w nadziei że napiszesz, po moich policzkach wolno spływają łzy. Nie zależy mi na tym by dobrze wyglądać. Chodzę w rozciągniętym podkoszulku, bez makijażu, nieuczesana. Tan naprawdę nie do końca wiem co sie dookoła mnie dzieje. Kiedy ktoś pyta co się stało milczę. Brakuje mi już słów. Nie chciałam żeby tak wyszło.
|