-kiedyś byli szczęśliwi, taka parka z obrazka, zakochani w sobie
i patrzący w oczy. on obiecał jej, że się zmieni, że już nie będzie
jak typowy facet oglądał się za każdą inną. wydawało się, że mówił
prawdę... niestety - to była zwykła gra, perfekcyjna maska. nie pomyślał,
że jej na prawdę zależy, że rani ją tym. myślał... w sumie on nic nie myślał,
nie obchodziło go to... gdy zrozumiał, że to nie było takie łatwe dla niej - poczuł,
że dla niego to też coś znaczyło... dziś są osobno, nie rozmawiają jak kiedyś
godzinami, a zwykłe cześć zamienia się w barierę nie do przebicia. udają, że nigdy
nic między nimi nie było, udają, że ich to nie poruszyło. ale gdyby głębiej zajrzeć w ich
oczy można dojrzeć szczerą tęsknotę do tamtych chwil, które spędzali razem. żadna
magiczna różdżka nie wróci im tego co było, już nie ma pięknego obrazka... a byli jak namalowani.
|