|
karmeloweciastkolove.moblo.pl
szłam do szkoły gadając przez telefon i dopalając papierosa. po drugiej stronie ulicy zobaczyłam jego z kumplem westchnęłam i z wielkim uśmiechem ruszyłam w ich stro
|
|
|
szłam do szkoły gadając przez telefon i dopalając papierosa. po drugiej stronie ulicy zobaczyłam jego z kumplem , westchnęłam i z wielkim uśmiechem ruszyłam w ich stronę , podniósł głowę i patrząc ze zdziwieniem jak zaciągam się szlugiem lekko się uśmiechnął. - cześć. - rzucił. - hej. - odpowiedziałam i poszłam dalej. - stary.. zjebałeś na całej linii, mogłeś ją mieć. - usłyszałam głos jego kumpla. - zamknij się. - syknął do niego odpalając szluga. tak , byłam z siebie dumna , wiedziałam , że prędzej czy później zobaczy co stracił .
|
|
|
prawdziwy mężczyzna pod twoją bluzką nie będzie szukał biustu, lecz serca .
|
|
|
uśmiechaj się, bo kurewsko cudownie wtedy wyglądasz.
|
|
|
Jak umrę, to zróbcie AFTERPARTY po moim życiu i balujcie tydzień ;D
|
|
|
siedziałam z przyjacielem u siebie, do mojego pokoju weszła 'przyjaciółka'.bez żadnego powitania rzuciła od razu - musisz mi pomóc. - spojrzałam na przyjaciela który leżał na łóżku, pokręcił przecząco głową próbując mi powiedzieć żebym nic nie robiła. - chyba sobie żartujesz. - zaśmiałam się. - słucham? - zapytała robiąc idiotyczną minę. - głucha jesteś? nie będę ci pomagać bo od ciebie na pomoc nigdy nie mogłam liczyć, przyłazisz do mnie z podkulonym ogonem tylko wtedy kiedy masz problemy a wtedy kiedy jest okej nie ma cię bo masz na mnie wyjebane , skończyło się , nie będę cię wyciągać z twoich syfów bo nie czuję takiej potrzeby, dla mnie jesteś nikim i zawsze będziesz. - skończyłam mówić i usiadłam na fotel wracając do przepisywania lekcji. - szmata. - syknęła pod nosem. z łóżka zerwał się przyjaciel i uderzył ją w twarz. - wypierdalaj. - krzyknął otwierając jej drzwi.-jeszcze niedawno miałeś szacunek do kobiet.-rzuciłam.-do kobiet tak,do szmat nie.- uśmiechnął się
|
|
|
Kiedy ide do odpowiedzi i nauczyciel mnie pyta .. z resztą klasy bawię się w kalambury :D [besty]
|
|
|
To boli, gdy słucham jak ona mówi o nim jakby był jej własnością. To boli, jak muszę udawać, że wcale mi nie zależy.
|
|
|
Ale brutalna i przedłużająca się rozłąka pomogła im upewnić się, że nie potrafią żyć z dala od siebie, i wobec tej prawdy, która nagle wyszła na jaw, dżuma była drobnostką.
|
|
|
skreślasz ją, bo powiedziała, że kocha? przecież to nie oznaka słabości.
|
|
|
Spotykali się późnią jesienią ona czuła że ma przy sobie wszystko czego mogła sobie wymarzyć, wystarczyło, że ją przytulił. Mógł ją zabić dotykiem a nawet nie dotykiem, tym spojrzeniem swoimi niebieskimi oczami pokochała go pomimo wielu obietnic wiedziała że jest najszczęśliwszą osobą na świecie wiedziała, że mimo wszystko będzie szczęśliwa z kimś takim jak on.
|
|
|
- Czemu na twoim sercu pisze "dla tej jedynej"? - Bo ta jedyna ma klucz i tylko ona będzie mogła je otworzyć
|
|
|
" Są noce kiedy nie chce się żyć. "
|
|
|
|