 |
karmelowa1616.moblo.pl
i szczerze? w dupie mam to wszystko. tą całą 'wielką miłość . i tak wiadomo że większość z naszych wielkich planów się nie spełni że przy znajomych to wszystko jest
|
|
 |
i szczerze? w dupie mam to wszystko. tą całą 'wielką miłość". i tak wiadomo, że większość z naszych wielkich planów się nie spełni, że przy znajomych to wszystko jest na pokaz, a gdy jesteśmy sami wcale nie jest tak kolorowo. miłość w naszych czasachnie istnieje, to fakt..
|
|
 |
Mówisz, że nie jesteś szczególnie uzdolniony. Ależ jesteś. To w końcu ty, a nie ktoś inny wpadł mi do oka, wpuścił do brzucha stado motyli, zawrócił mi w głowie i wcisnął watę w kolana. Już wiesz, do czego jesteś zdolny?
|
|
 |
` i ta jeban* tęsknota w rozmiarze XXXL ` !
|
|
 |
nie mów mi, że już nic nie czujesz, bo gdybym ściągnęła koszulkę i pozwoliła Ci odpiąć stanik, byłbyś w siódmym niebie, skarbie.
|
|
 |
w szkole powinni uczyć ' jak nie dać się otumanić miłości ' .
|
|
 |
Nie wierzę już w bajki o rycerzu na białym koniu bla bla...O tym, że ktoś wyłoni mnie z tłumu, ale wierzę w przypadek. Ludzie poznają się przez przypadek i to dzięki niemu się w sobie zakochują. Czasem ktoś może dopomóc, ale przecież i tak jedna osoba musiała się znaleźć w danym miejscu, w danym czasie, aby poznać kogoś, kto potem przedstawi mu Tą właściwą.
|
|
 |
bywało tak, że po prostu przestawałeś się odzywać. nie pojawiałeś się w szkole a gdy dzwoniłam wyłączałeś telefon. pamiętam, że ostatnim razem napisałam Ci - nie rozumiem o co chodzi. kocham Cię, chcę być z Tobą! chcesz to wszystko zniszczyć? na odpowiedź czekałam ponad pięć godzin. w dłoniach kurczowo ściskałam telefon z nadzieją, że może przeoczyłam Twoją wiadomość. w końcu odpisałeś, ciarki przeszły przez całe moje ciało, odczytałam - szczerze? wszystko mi jedno.
|
|
 |
dla Ciebie zwykle ' cześć ' nic nie znaczyło .
ale ja po tym twoim ' cześć ' cały dzień
nie umiałam przestać się uśmiechać .
|
|
 |
Siedzieli u niej w domu. Oglądali jakiś bezsensowny program. Nagle ona wypaliła 'Pamiętasz tego Konrada z imprezy?' Zesztywniał. 'A bo co?' Uśmiechnęła się. 'Był ostatnio na urodzinach Kamila. Powiedział, że chce ze mną być i będzie na mnie czekał.' Wyszedł na taras. Zapalił papierosa. W momencie, gdy do niego podchodziła wybuchnęła śmiechem. Spojrzał na nią pytająco 'Przepraszam Kochanie, ale uwielbiam, kiedy się tak denerwujesz.' Znów zatruł płuca dymem. Wyciągnęła mu fajkę z dłoni. Pocałowała delikatnie i wciągnęła z powrotem do pomieszczenia. 'Zabiję go, mogę?' Zaczęła się śmiać. Rzuciła w niego poduszką. 'Ooo nie! Wiesz, że właśnie zaczęłaś wojnę?' Prychnęła. 'Że niby mam się bać?' Biegali po całym domu z poduszkami w rękach i uśmiechami na twarzach. W końcu ją złapał. Objął w pasie i podniósł wysoko. Zaczęła krzyczeć 'Puść mnie wariacie!' Postawił ją na ziemi, ale wciąż trzymał dłonie na jej biodrach. 'Nie puszczę Cię. Tym bardziej, że czeka na Ciebie jakiś frajer.'
|
|
 |
Szczęście zdobywa się pod warunkiem, ze się go nie pragnie zdobyć.
|
|
 |
Świat po alkoholu nie staje się lepszy, ale przynajmniej wymagania są mniejsze...;)
|
|
 |
poproszę zestaw odstersowujący. najelpiej na wynos.
|
|
|
|