 |
karmelowa1616.moblo.pl
I tak się złożyło że trzymał ją teraz za rękę i przeplatał palce z palcami jej dłoni ściskając z całej siły. Zerknął ze zdziwieniem na ich splecione dłonie. A potem po
|
|
 |
I tak się złożyło, że trzymał ją teraz za rękę i przeplatał palce z palcami jej dłoni, ściskając z całej siły. Zerknął ze zdziwieniem na ich splecione dłonie. A potem, powoli, uniósł wzrok i spojrzał jej w twarz
|
|
 |
a potem uśmiechnął się tak pięknie, że nie miałam wyjścia - musiałam się w nim zakochać.
|
|
 |
kiedyś będę żałować że tak szybko się poddałam, już żałuję.
|
|
 |
Ból jest chujowy, ale uczy.
|
|
 |
ona nie zna się na psychologii, ale potrafi czytać z ust. ona kocha porządek, ale w jej pokoju ciężko cokolwiek znaleźć. ona zawsze mówi prawdę, która brzmi gorzej od kłamstwa. ona potrafi kochać. ona zawsze patrzy w oczy, ale nikt jej nie rozumie. ona kocha kwiaty, ale nie umie się nimi zajmować.ona ufa ludziom, ale często tego żałuje. ona kocha się śmiać, lecz bardzo często płacze. ona ucieka od przeszłości, ale często pragnie cofnąć czas. ona nie wierzy w cuda, ale gdy spada gwiazda - myśli życzenie. ona tyle razy trzaskała drzwiami, ale zawsze wracała. codziennie widzę ją w lustrze.
|
|
 |
Któregoś dnia ze złości zaczęła palić, tak zostało jej do dziś.
|
|
 |
Bo przecież on nie zdaje sobie sprawy, jak ona dla niego jest ważna, że jest najlepszą rzeczą, jaką może otrzymać, że właściwie jest dla niego za dobra. A on niestety goni gdzieś za szczęściem, choć naprawdę szczęścia nie zna, i nie chce zrozumieć, że ona jest tym jego nieuchwytnym szczęściem…
|
|
 |
zawsze się różniłam od innych dziewczyn. kiedy byłam mała wolałam swoje czerwone trampki,
krótkie spodenki i koszulki z jakimiś bajkowymi stworami, a one wolały różowe kiecki ze śmiesznymi falbankami,
lakierki i słodkie spinki we włosach. ja wolałam kopać, a przynajmniej starać się trafiać w piłkę,
brudzić w błocie i piaskownicy, a one wolały udawać dorosłe kobiety mające auta, męża i dzieci.
ja wolę deskorolkę, kumple i spontany, a one wolą męskie kible, krótkie spódniczki i dekolty.
widzisz.. zawsze byłam inna. nawet teraz malując rzęsy nie otwieram jak większość lasek ust.
nie wiem dlaczego, ale po prostu nie otwieram. jestem inna, może i nawet dziwna,
ale wiem co to szacunek i zaufanie, a to ważne.
|
|
 |
Nie lubię wspominać, nie lubię tęsknić, nie lubię myśleć o tym, co było
i porównywać tego z tym, co jest, a mimo wszystko robię to bardzo często,
a wręcz powiedziałabym, że systematycznie.
|
|
 |
siedziała w swoim ulubionym bujanym fotelu, przykryta ciepłym kocem, z szklanką dobrej, zielonej herbaty w dłoni. jak zawsze, kiedy myślała o nim.ciszę wypełniającą jej pokój przerwał dzwoniący telefon. upiła jeszcze jeden łyk pachnącego napoju i odstawiła naczynie na niewielki stolik stojący tuż obok. leniwie zrzuciła koc na podłogę, po chwili wstała i z niechęcią wzięła telefon do ręki. dzwoniła jego mama. - ha..halo ? -wydukała dziewczyna. - miał wypadek.. nie żyje? - poczuła, jak jej serce łamie się na tysiące kawałków. upuściła w bezsilności telefon.otworzyła okno, stanęła na parapecie. - kochanie, już do Ciebie idę! -krzyknęła, skacząc z czwartego piętra.
|
|
 |
Mija kilka dni.Życie toczy się dalej, jak gdyby nic się nie stało. Porywa mnie w swój wir. Wkręca w swój mechanizm. A ja pozwalam się porwać. Pozwalam się wciągnąć w codzienne zajęcia, w szkołę, w naukę. Interesuję się sprawami swojej rodziny, nawet bardziej niż zwykle, i swoich przyjaciół. Czuję się tą samą dziewczyną co zawsze, wiodąca to samo życie, z tymi samymi myślami w głowie. Idę na przód z uśmiechem na ustach, z moich oczu nie wygląda cień, skrzętnie ukrywam swoje uczucia.Idę z uśmiechem na ustach. Ale wieczorem, kiedy jestem sama w swoim pokoju, opuszczam ostatnią kurtynę, gaszę ostatni reflektor na mojej osobistej scenie i wychodzę z roli, którą z zapałem gram całymi dniami.Spod pancerza wyłazi ból, który tłumie w sobie. Ból małej dziewczynki,która się boi, bo nie wie, czego chce. A może wie i doskonale zdaje sobie sprawę z absurdalności swoich pragnień.
|
|
 |
kocham go. potrzebuję. pragnę. ale nie będę z nim. nie mogę i nie chcę.. to głupie. ale chyba nie umiałabym mu wybaczyć.. tych lasek, tego , że traktował je jak mnie, tego że tak szybko stałam się dla niego nikim.to nie zmienia jednak faktu, że go kocham. no kurwa.
|
|
|
|