Pamiętam ten dzień, kiedy się poznały, od razu poczułam, że są dla siebie bratnimi duszami. Rozumiały się bez słów. Wystarczyły im tylko dziwne gesty, miny, ich własny język. Spędzały ze sobą każda, nawet najmniejszą chwilę, tylko po to, żeby nacieszyć się swoją obecnościa. Zawsze wychodziły bez celu, chodziły tu i tam. Lecz miały swoje ulubione miejsca, tam rozmawiały o swoich, problemach, rozterkach, chłopakach, narzekały na rodziców, wzbudzały niechęć do szkoły. Nie miały przed sobą żadnych tajemnic. Były dla siebie jak siostry. Zniszczyła je niechęć ich własnych znajomych do siebie. A przecież zawsze mówiły, że będą razem, pomimo wszystko i zawsze. ; < Znam je, aż za dobrze. To chyba już koniec ich znajomości, nie odbudują tego co było, nie wzbudzą znowu wzajemnego zaufania. To co będzie zależy już tylko od nich dwóch. co nie? // mei.
|