|
karmelekmatg.moblo.pl
mogę ocierać Ci łzy i podzielać Twój uśmiech. Oglądać mecz w telewizji przy piwie i dobrze się z tym czuć. A chwilę później udowodnić Ci że mimo to jestem prawdziwą kobi
|
|
|
mogę ocierać Ci łzy i podzielać Twój uśmiech. Oglądać mecz w telewizji przy piwie i dobrze się z tym czuć. A chwilę później udowodnić Ci że mimo to jestem prawdziwą kobietą. Ale nigdy na pokaz. Nigdy na popis. Nigdy wbrew sobie. Nigdy bo Ty tak chcesz. Nigdy bez szacunku. opisy mogę ocierać Ci łzy i podzielać Twój uśmiech. Oglądać mecz w telewizji przy piwie i dobrze się z tym czuć. A chwilę później udowodnić Ci, że mimo to jestem prawdziwą kobietą. Ale nigdy na pokaz. Nigdy na popis. Nigdy wbrew sobie. Nigdy bo Ty tak chcesz. Nigdy bez szacunku.
|
|
|
To są te dni, kiedy maksymalnie możemy robić trzy rzeczy na raz, a robimy sześć. Dni, w których kawa i herbata przelewają się strumieniami. Dni rozbitych szklanek, niedopalonych papierosów w paczce. Dni uciekania przed samym sobą, przed problemami, dni nauki, czytania, pisania, recytowania. Dni, w których krztuszę się herbatą, jem za dużo lukru i w których sama jestem jak lukier, bo jestem tak otępiała i zmęczona, że zdecydowanie jest mi wszystko jedno.
|
|
|
Zrozumiałam, że mam w Tobie oparcie, podporę.. w Tobie, w nikim innym.. jesteś jedny, który wysłucha wszystkich moich problemów.. Czasem ciężko mówić o wielu rzeczach, ale kiedy wyduszę z siebie te najtrudniejsze słowa, czuję ulgę.. spokój, bezpieczeństwo.. Mogę powierzyć Ci każdą tajemnicę, każde zmartwienie, mogę dzielić się z Tobą nie tylko szczęściem i radością, ale również tym gorszym uczuciem, jak smutek, żal, niepewność.. pomimo kłótni i łez, wiem, że nie poradziłabym sobie bez Ciebie.. czasem miewam koszmary, że to już koniec, że znikasz z mojego życia, że nadszedł czas rozstania.. budzę się nad ranem przestraszona, zalana łzami.. ale Ty na szczęście jesteś nadal, w mojej rzeczywistości, w moimi sercu, opleciony moją codziennością..
|
|
|
Na końcu wiadomości którą do Niego wysłałam napisałam: Przepraszam. wiesz... przepraszam Cię również za to, że wstając każdego dnia rano myślałam wyłącznie o Tobie. przepraszam, że wieczorami płakałam, za TOBĄ. przepraszam, że układałam sobie życie z TOBĄ, bez Twojej zgody. przepraszam, że tańcząc wtedy z Tobą za dużo sobie wyobrażałam. Przepraszam, że pojawiłam się na Twojej drodze i być może pomyślałeś, że chce zniszczyć Ci życie. i przepraszam za 'kocham' wypowiedziane w duchu. i za 'i love you' które wyczytałeś z moich ust jadąc samochodem. przepraszam również za nieprzespane noce. przepraszam, że uwierzyłam w coś czego nigdy nie bedzie. PRZEPRASZAM ! ale już więcej nie rań ! proszę.
|
|
|
Ale słuchaj.To nie ważne jak z nią rozmawiasz.Ważne jest to jak na nią patrzysz. Nie myślisz o jej przeszłości.Tylko o tym co bedziecie robic razem teraz,jutro,za miesiąc,za rok Nie ukrywam.Dernerwuje mnie to,jak ktoś komuś wypomina coś.Było,kiedyś.A teraz to jest bez zanczenia. Weź,skoncentruj się.Pomyśl przez chwile.czy to wszystko ma sens. Ale jeżeli kierujesz się tym co inni mówią.To sorry. To największy most, który stoi między wami. Jeżeli Ci zależy to zrobisz dla niej wszystko.Na prawdę wszystko.
|
|
|
Właściwie, to dobre słowo. Taka przykrywka do wszystkiego, czego nie chcemy powiedzieć. Właściwie dobrze, to znaczy, nie, nie dobrze, ale prawie źle, ale po co Ci o tym mówić. Właściwie zdrowa, to znaczy chora, może była chora, może jeszcze nie doszła do siebie, więc właściwie zdrowa, ale nie Twoja sprawa. Właściwie myślałam, żeby do Ciebie zadzwonić, to znaczy, nie, nie chciałam dzwonić, ale nie wiem, co powiedzieć, więc słowo właściwie i tak da Ci do zrozumienia, że nie dzwoń Ty również. Właściwie mam czas - i tylko głos się zawiesza na tym słowie właściwie. Jakby to słowo miał swój specjalny akcent, niepolski, lekko przeciągły, śpiewny, następujący po sylabie wła... oddzielony pauzą od reszty. Właściwie - to znaczy prawie kłamstwo. Właściwie nic mi nie jest. To znaczy jest mi wszystko
|
|
|
Zostaw za sobą, to co sprawia Ci ból, co nie przynosi korzyści. Zostaw za sobą ludzi, którym nie możesz zaufać, i którzy choć raz Cię odtrącili, gdy Ty bardzo ich potrzebowałeś. Zostaw za sobą swoje pasje z których nie masz nic. Zostaw za sobą tony przczytanych książek źle interpretowanych. Zostaw w końcu swoje dzieciństwo. Zamknij pudełko z cukierkami w różowych papierkach. Były takie słodkie i niewinne. I zawsze chciałeś je mieć. Stań na twardym betonie i zrób krok. Przejdź przez przejście z zamkniętymi oczami. Może masz kogoś kto Cię przeprowadzi na drugą stronę? Jeśli tak, ufaj i ciesz się. Wstań rano i zobacz, że świeci słońce. Wstań prawą nogą. Przyjmij filozofię , która ułatwi a nie utrudni. Bądź sam dla Siebie kimś ważnym i graczem numerem jeden. Rozwijaj siebie, inni mogą Cię jedynie mocno ograniczać. Żyj tylko pozytywnymi wspomnieniami i twórz je na bieżąco. Nie zadawaj sobie bólu. Nie zadawaj go innym. Pomyśl. Zatrzymaj się i uśmiechnij. .
|
|
|
wiesz jak to jest, kiedy ukochana osoba mija Cię bez słowa? wiesz jak to jest, kiedy chcesz spojrzeć pewnej osobie w oczy, a nie możesz, bo po paru sekundach, musisz odwrócić się, kryjąc łzy? wiesz jak to jest, kiedy w rozmowie łamie Ci się głos? wiesz, jak to jest, kiedy tracisz oddech, bo patrzysz na niego, a z jego zachowania wnioskujesz, że jemu już nie zależy? wiesz jak to jest, kiedy wracając do domu, masz płacz na końcu nosa? wiesz jak to jest, kiedy wchodzisz na gadu, zmieniasz status na ‘dostępny’ a on natychmiast staje się ‘niewidoczny’? wiesz jak to jest, kiedy kładziesz się spać z nadzieją, że może wreszcie szloch nie będzie Ci przeszkadzał w zasypianiu? wiesz jak to jest, kiedy wstajesz rano i masz świadomość tego, że kolejny dzień będzie powtórką poprzedniego? wiesz jak to jest, kiedy umierasz wiedząc, że żyjesz? nie wiesz? to proszę nie pierdol mi o tym, że czas leczy rany...
|
|
|
Są piosenki, które porywają do tańca, Piosenki, przy których mamy ochotę śpiewać... Ale najlepsze piosenki to te, które przenoszą nas do momentu, gdy pierwszy raz je słyszeliśmy i jeszcze raz łamią nam serce.
|
|
|
Oczekiwanie. Pierwsza lekcja miłości, jakiej się nauczyłam. Dzień dłuży się w nieskończoność, snujemy tysiące planów, prowadzimy sami ze sobą wymyślone dialogi, przyrzekamy się zmienić i trwamy w niepokoju aż do nadejścia osoby, którą kochamy. A kiedy jest wreszcie obok, to brak nam słów. Bowiem długie godziny oczekiwania wywołują napięcie, napięcie przekształca się w lęk, a lęk sprawia, że wstydzimy się okazać własne uczucia.
|
|
|
kupmy sobie miłość. taką rozpuszczalną w powietrzu, do psikania w aerozolu. taki bezbarwny gaz o woni szczęścia, wywołujący motylki w brzuchu. albo taką miłość w tabletkach, rozpuszczalną w wodzie. z ogromnego kubka będziemy spijać hormony szczęścia dużymi łykami. zaczną w nas buzować endorfiny i odczujemy podwyższony poziom fenyloetyloaminy.
|
|
|
budzisz się pewnego ranka i siadając na brzegu łóżka obiecujesz sobie, że łzy które właśnie ocierasz, są tymi ostatnimi. przysięgasz sobie, że od dziś będziesz szczęśliwy. nie ważne czy to szczęście będzie prawdziwe, czy tylko będziesz się oszukiwać, że jest. grunt, abyś potrafił oszukać samego siebie. abyś zdołał oszukać własną podświadomość na tyle, aby poczuć się spełnionym. aby potrafić się uśmiechnąć, nawet w kryzysowej sytuacji. są problemy. każdy z nas je posiada. jedni większe, drudzy mniejsze bądź mniej istotne. sęk w tym jak sobie z nimi radzimy. nie z każdej sytuacji jest wyjście i nie każdy problem da się rozwiązać. właśnie teraz nasuwa się myśl - jak być szczęśliwym mając problemy? jak oszukać własną mentalność, że problemy nie istnieją a życie jest piękne? właśnie nad tym głowimy się każdego dnia. każdej nocy obsesyjnie zastanawiamy się co zrobić, aby w końcu zrozumieć sens naszego istnienia. aby w końcu odnaleźć ścieżkę do szczęścia
|
|
|
|