|
karmeleek.moblo.pl
i nie mogę wybaczyc sobie że nie potrafiłam cię wtedy zatrzymac.
|
|
|
i nie mogę wybaczyc sobie , że nie potrafiłam cię wtedy zatrzymac.
|
|
|
- jakie masz jeszcze uzależnienie poza paleniem? - ty jesteś moim uzależnieniem.
|
|
|
Sekret za sekretem. Kłamstwo za kłamstwem. Chcesz się bawić w ciuciubabkę czy w miłość? bo już się pogubiłam..
|
|
|
dzisiaj to nawet niedojedzona kanapka się do mnie uśmiecha. wszystko dzięki Tobie.
|
|
|
mam wyjeban* na to , że komuś nie podoba się moja smutna mina i krzyczy mi bym nie smuciła . to co do chuj* , mam szczerzyć zęby jak popierdolon* gdy czuję się tak cholernie źle ?
|
|
|
-Idź się wódki napij. powiedział. Zabolało, cholernie zabolało.w momencie wypowiedzenia tych kilku słów, poczuła się okropnie, sama nie wiedziała, jak nazwać ten stan. Już nawet nie miała siły tłumaczyć mu tego wszystkiego. Pomyślała jednak, że jak tego nie zrobi straci go na zawsze i odejdzie, nie wiedząc jak było. Zaczęła krzyczeć, sądząc iż w ten sposób coś wskura. Na koniec spojrzała mu głęboko w oczy, a On odwracając wzrok odparł, żeby dała mu spokój -nie dzwoniła, nie pisała. Powiedział, że tak będzie lepiej, łatwiej. Zostawił ją samą i odszedł. Po chwili wrócił krzycząc ''Kocham Cie, cholerna egoistko!''
|
|
|
Idąc do klasy zauważyłam , że pękło mi sznurowadło, ale nadal trzyma się trampka. To jest tak samo jak z moim uczuciem do Ciebie - pękło a jednak nadal trzyma się serca..
|
|
|
Zamknąć się w czterech ścianach i krzyczeć do woli , wyjść jakby nigdy nic i żyć dalej , mimo , po mimo i wbrew.
|
|
|
To jest prawdziwa przyjaźń - osłaniać innych nawet kosztem siebie.
|
|
|
Pewnego dnia uczucia bawiły się w chowanego.Na początku ustaliły, że kryje młość, więc zaczeła liczyć. Nadzieja schowała się w chmurach,Piękno w tafli wody, strach w dziupli w drzewie,skromność pod kamieniem, a szalenstwo w krzaku dzikiej róży. Milość doliczyła do 100 i zaczeła szukać. Znalazła nadzieje,strach,piękno,skromność.. Ale gdy szukała szaleństwa jedna z gałązek dzikiej róży uderzyła ją w twarz i wykuła jej oczy. Szaleństwo czując się winnie obiecało, że zawsze będzie jej towarzyszyć.Od tej pory miłość jest ślepa a prowadzi ją szaleństwo.'
|
|
|
-Kocham Cię - powiedział. Zaczęłam się śmiać. Łzy leciały mi strumieniami ze śmiechu. - Śmieszy Cię to ? - zapytał. - Owszem - odpowiedziałam. - Chyba chciałeś ,żeby to było śmieszne ? Twój dowcip był naprawdę świetny ! - Nie rozumiem ? - Nie rozumiesz ? To grzecznie Ci powiem. Tydzień temu , pod tym samym drzewkiem ,powiedziałeś to Jej.Te dwa słowa. Dzisiaj jest jednak inaczej. Nie jestem taka naiwna jak ona. - I odeszłam.
|
|
|
-Jestem od Ciebie uzależniona ! Jeżeli odejdziesz stanę się jak narkomanka na głodzie ! - Więc , powodzenia na odwyku .
|
|
|
|