|
kamciiiaaa.moblo.pl
http: faceimage.pl index.php
|
|
|
Gdy się pojawiałeś zawsze olewałam ważnych ludzi mimo, że w przeciwieństwie do Ciebie oni nie potrafili by mnie zranić. Wybaczałam Ci każdy Twój głupi żart tylko po to by było między nami "dobrze". Byłam przy Tobie zawsze gdy tego potrzebowałeś ,zawsze gdy napisałeś ,że chcesz się spotkać leciałam do Ciebie jak popierdolona. Olałam oceny tylko po to żeby spędzać z Tobą jak najwięcej czasu. Mówiłam Ci ,że potrafisz jednym słowem, spojrzeniem czy gestem mnie cholernie zranić... Nie rozumiałeś. Ale mimo to dalej przy Tobie trwałam i cały czas byłam w stanie wybaczyć Ci dosłownie wszystko. Teraz mi kurwa wytłumacz... dlaczego pozwoliłeś abym się aż tak na Tobie zawiodła?
|
|
|
Mam takie schizy , że leżąc wieczorami na łóżku , w pustym pokoju zaczynam myśleć czy ktoś mnie jeszcze potrzebuje , czy komuś gdzieś tam w najmniejszym zakamarku serca choć trochę na mnie zależy . Czasami ot tak po prostu , po moich policzkach spływają łzy , to weszło mi już w nawyk , bo wracam do wspomnień , bo myślę o tym co bolało mnie najbardziej , kto zadał mi ból , a kogo ja skrzywdziłam . Czasami wydaje mi się że nie mam dla kogo istnieć , a jeśli mam to tylko dla psa , który potrzebuje mnie tylko do wyprowadzenia , nakarmienia i głaszczenia . Myślę , kim jestem w tym swoim " życiu " którego scenariusza nigdy nie zrozumiem . To bezsensowne , ale myślę o tym , wiedząc że nie uzyskam żadnej odpowiedzi , bo sama sobie odpowiedzieć nie umiem, a nie ma drugiej osoby która miała by odwagę powiedzieć mi nawet najgorszą prawdę .
|
|
|
- Wtedy Mnie objął. - I co było dalej?! - Budzik zadzwonił
|
|
|
-Nie spodziewałem się, ze jest we mnie tyle miłości.- zauwazyl cicho. Ze w moim sercu znajdzie się miejsce i dla ciebie, i dla dziecka.
Zrozumiała, o co mu chodzi. W sercu jego ojca i matki nie było dla niego miejsca. A on żywił obawę, ze taka sytuacja moze sie powtorzyc. Wyciagnela reke i poglaskala go po glowie.
- Seb, ja bede okazywac milosc dziecku i bede zawsze kochac ciebie. Ale chce, zebys mi cos obiecal.
-A mianowicie?
- Milosc, szacunek i wiernosc.
Milczał przez chwilę, a potem wziął ją w ramiona i czule ucałował.
-Oczywiscie,kochanie. Obiecam ci to bardzo długo, zanim zdazysz zmienic zdanie.
-Ja nie zamierzam zmienic zdania.
-To dobrze, bo nasz związek będzie nierozerwalny - rzekł z usmiechem, a ona spojrzała mu w oczy i poczuła pewność, że mówi prawde
|
|
|
Popatrz na te małolatę w wielkich słuchawkach, za dużej bluzie i getrach. Widzisz? Zobacz jak podskakuje w rytm muzyki. I wiesz co to? To jest szczęście./ [?]
|
|
|
Miał blond włosy, był wysoki, a Jego przenikliwe oczy potrafiłam dostrzec wszędzie. To nic, że był popularny, to nic, ale zwracał uwagę tylko na mnie. To się liczy. Że pomimo starań innych wypudrowanych Panienek, to on wciąż wypatrywał na korytarzu mnie.
|
|
|
zawsze chciałam mieć brata, i odkąd pamiętam - miałam. nie rodzonego, nabytego - ale miałam,i i do tej pory mam. mieszkał nade mną, w tej samej klatce. od dzieciaka zawsze wszędzie lataliśmy razem. to On pożyczał mi zabawki w piaskownicy, i dzielił się zawsze nawet gumą kulką. dziś? co nidziele przychodzi do mnie rano, i robimy wspólnie naleśniki - niezmiennie od dwóch lat. to do Niego mogę przyjść w nocy, w piżamie i z butelką wódki, gdy tylko jest mi źle. to On zawsze staje w mojej obronie, i choćbym zadzwoniła, że jestem w Meksyku - zjawi się tam za pięć minut. to On daje mi swoje bluzy, kurtki, swoją poduszkę - a co najważniejsze siebie. i jest najlepszym, wymarzonym bratem-nabytym jakiego mam.
|
|
|
Siedziałam na łóżku wpuszczając brata na chwile na kompa. ' eei, siostra, czyja to bluza.?' Zapytał, spoglądając na mnie. 'Kolegi' Odpowiedziałam, uśmiechając się. 'To tego co was kiedyś widziałem na dworze a on fajczył.?' Zapytał, a mnie zamurowało. 'Jesteś z nim znowu.?.!' Zapytał ponownie. Zaprzeczyłam ruchem głowy. 'Trzeba mu wpierdolić.?' Zapytał kolejny raz. 'Niee.!' Krzyknęłam. 'Nie rób mu nic złego. On mnie nie zranił. Luz.' Powiedziałam szybko, wiedząc, co mój brat może zrobić. 'Siostra, nie oszukuj. Widziałem, co się z Tobą działo i co się dzieje. Tylko jak ten Cię skrzywdzi, to nie ma bata. Oberwie za dwóch. A co do poprzedniego, to też oberwie kiedyś. Może nie ode mnie, ale oberwie. I nie broń go. Kochasz go nadal, widać. Poradzisz sobie. Jak coś, jestem za ścianą.' Powiedział, całując mnie w czoło i wychodząc z pokoju. Zostałam tam sama z szybko bijącym sercem i łzami w oczach. Kto by pomyślał, że brat z którym nie rozmawiam na te tematy najszybciej mnie rozgryzie.
|
|
|
stałam na jednej z ulic czytając tablicę ogłoszeń. w oczy wbiło mi się zdjęcie jakiejś dziewczyny z wielkim napisem " zaginęła " . nie znałam Jej, mimo to wtajemniczyłam się w Jej dane osobowe. chwilę później ktoś stanął za mną kładąc swoje dłonie na moich biodrach. poczułam Jego lekki zarost na swoim policzku i unoszący się dookoła Nas zapach. ' nie chciałbym żebyś Ty tak zaginęła, bo dłużej już nie dałbym rady ' . zaśmiałam się odwracając się w Jego stronę. ' jakoś teraz potrafiłeś sobie poradzić ' syknęłam spuszczając wzrok w dół. uniósł Mój podbródek ku górze, po czym rzucił krótkie ' ale Kocham Cię, mała ' . anielskim wzrokiem i rozweselonymi ustami zbliżyłam się do Niego przyciągając Go bliżej za skrawek bluzy. ' spierdalaj, ziomuś ' wyszeptałam , czując jakby życie wreszcie otworzyło przede mną nową kartę.
|
|
|
Zawsze możemy być dla siebie drugą szansą.
|
|
|
|