|
Godzina 3:00 w nocy, dźwięk sms zerwał mnie z łóżka. wstałam, popatrzyłam na ekran i pokazało się jego imię. myślałam że umrę ze szczęścia jak przeczytałam jego treść. dwie minuty po odczytaniu, zadzwonił. odebrałam pierwsze jego słowa ' odpowiedz, kochasz mnie? ' chwile milczałam, rozpłakałam się i odpowiedziałam że nie wie nawet jak bardzo, nie wie jaki jest dla mnie ważny. a kiedy powiedziałam że kocham go najmocniej na świecie, kazał mi wyjść na balkon. wyszłam i pod nim stał on, krzycząc że mnie kocha. piękne, nie? tylko szkoda że mi się to śniło..
|
|
|
Codziennie robię makijaż, układam włosy, przybieram swój najpiękniejszy uśmiech, staram się wyglądać idealnie. Czemu ? Ponieważ próbuję przekonać świat i samą siebie, że bez Ciebie też jestem szczęśliwa.
|
|
|
wszystko było dobrze. widziałam, że ci zależy. starałeś się, abyśmy mogli normalnie porozmawiać. aby z czasem było coraz lepiej. witałeś, żegnałeś, pytałeś o cokolwiek. byłam pewna, że nasza miłość już nie jest zagrożona. ale znowu to samo. bolało. bolało cholernie, kiedy stałam, czekając na autobus, sama, na korytarzu. nagle wyszedłeś, a zaraz po tobie ona. powiedziała: powiedz, że mnie kochasz. tylko raz. a ty? powiedziałeś. powiedziałeś jej te dwa cholerne słowa, które ja zawsze chciałam usłyszeć od ciebie, tak szczerze. ścisnęło mi gardło, wszystkie wspomnienia wróciły. sto tysięcy kolejnych nieprzespanych nocy, przemyśleń. nie da się zapomnieć. za nic w świecie nie
|
|
|
Błysk dyskotekowej kuli, beat ryjacy głowę, drgająca podłoga, setki ludzi gibających sie do rytmu, faceci macający w tancu panny lub lizacy sie z nimi pod scianami. Kilkunastu dealerów próbujących opchnać swoj towar małolatom lub szukający w tłumie stałych klientów. Setki panienek. Panienki ładne i paskudne. Anorektyczne, zgrabne, lub grube. Ubrane sexownie albo nijako. Pociagajace i odpychające. Potrafiące sie ruszac, lub tanczace w taki sposob jakby pierwszy raz stały na parkiecie. Syf, krzyki, seks w ubikacjach, moi pijani kumple, kilka moich ex panienek z innymi kolesiami i w chuj roznego innego gówna. A w tym wszystkim - ONA. Zobaczyłem ja juz przy wejsciu. Juz wtedy wiedziałem, ze musze ją miec.
|
|
|
jedyny cel ? zapomnieć o tym co było .
|
|
|
chcę tylko wiedzieć co czuł, kiedy mnie całował.
|
|
|
czy ciężko było zrozumieć, że Go już nie ma ? bardzo. czasem nawet mam jeszcze złudne nadzieje , że otworzy drzwi do domu i przytuli mnie tak bardzo mocno, mówiąc , że będzie przy mnie zawsze
|
|
|
miłość jest jak narkotyk. próbujesz raz, cały świat pokazuje Ci swoje nowe, piękne oblicze. podoba Ci się. próbujesz dalej. bierzesz więcej i więcej, niechybnie się uzależniając. nagle wszystko się wali, a to, co stało się częścią Ciebie, nieodłączną w dodatku, znika. cierpisz. chcesz więcej pomimo ceny, oraz konsekwencji, jakie to za sobą niesie. usilnie próbujesz odnaleźć choć posmak tego, co do niedawna dawało Ci takie ukojenie. tęsknisz. biegniesz na oślep, wmawiając sobie, że szukasz. błagasz o powrót, zalewając się łzami. wszystko wraca. wpadasz znów w tamte sidła. jest dobrze. masz szczęście. to nic, że niszczy. masz szczęście...
|
|
|
co wieczór zadawałam sobie pytania - dlaczego właśnie ja? dlaczego to na mnie padło, i to mnie postanowił w sobie rozkochać? dlaczego byłam tak głupia, że nie zauważyłam już na początku jakim jest dupkiem? w końcu odnalazłam odpowiedzi - miłość nie wybiera. miłość jest ślepa. miłość kieruje się sercem.
|
|
|
.postaw się teraz na moim miejscu. jak mam żyć ze świadomością, że już nie wrócisz? jak funkcjonować dalej nie posiadając chociażby tej nadziei na to, że może zmienisz zdanie? jak radzić sobie z tęsknotą, nie mogąc nawet spojrzeć na Ciebie ukradkiem, idąc miastem?
|
|
|
może i nie byłam jakoś zabójczo genialna i wszechstronna, ale kochać potrafiłam
|
|
|
Już nawet nie pilnuję tak zawzięcie komórki przez całą noc, na wypadek gdyby zadzwonił. uczucia wybledły, serce zaczęło się minimalnie goić.
|
|
|
|