|
kajkosz.moblo.pl
And the sadest fear comes creeping in That you never loved me or her or anyone or anything Yeah
|
|
|
And the sadest fear comes creeping in
That you never loved me or her or anyone or anything
Yeah
|
|
|
Sądze, że nie zdajesz sobie sprawy z tego kim tak naprawdę jesteś, dopóki tego nie stracisz.
|
|
|
Myślę, myślę, że kiedy to wszystko jest już skończone, to powraca tylko przez mgłę, rozumiesz. Jak kalejdoskop wspomnień. Powraca wszystko, za wyjątkiem jego samego. Myślę, że gdy pierwszy raz go ujrzałam, jakaś cząstka mnie wiedziała co może się wydarzyć. I naprawdę, nie chodzi tutaj o jego słowa, czy czyny. Chodzi o uczucie, które pojawiło się razem z nim. Szalonym wydaje się fakt, że nie mogę być pewna czy kiedykolwiek poczuję coś podobnego. I nie wiem, czy powinnam to poczuć. Wiedziałam, że jego świat poruszał się zbyt szybko i spalał wyjątkowo jasnym płomieniem, ale pomyślałam wtedy: "Jak diabeł mógłby pchać mnie w ramiona kogoś, kto przypomina anioła gdy tylko się uśmiechnie?". Może to wiedział, kiedy mnie zobaczył. Zgaduję, że straciłam wszelką równowagę. I myślę, że najgorszą częścią tego wszystkiego, nie było utracenie jego. Tylko to, że zatraciłam siebie.
|
|
|
Bo ile można szarpać się, bić o przetrwanie z każdym dniem?
|
|
|
To właśnie w takich chwilach chce aby muzyka okalaczala moje uszy, by przenikala przez moje wnętrze by zastąpiła moje myśli... To uczucie jest momentami tak silne że brak decybeli które mogłyby mnie zadowolić. // zielonekredki
|
|
|
wiosna.. i znowu pierdole to wszystko
|
|
|
Przemyślenia..
Prawdziwość emocji..
Niekończąca się historia..
Kolejne wersy.. piszę nocą..
Te rzeczy pokazują mi sens życia..
|
|
|
To przyjaźń? Może lepiej o tym nie mówmy
|
|
|
Rok mija i mi chyba trochę przykro, mimo
Że kurwa nic w tym roku mi nie wyszło, czaisz?
|
|
|
przyzwyczaiłam się do tej domowej wojny tak bardzo, że teraz, bez niej całe moje życie nie ma sensu. chyba wolę płakać całymi dniami i nocami, być poniżaną niż siedzieć w ciszy, samotnie z wyrzutami sumienia i nie mieć do kogo się odezwać mimo, że dookoła tyle ludzi, niby bliskich..to strasznie dziwne uczucie, tęsknić za człowiekiem, który zniszył mi życie, ale jednocześnie wiedział, że istnieje, co z tego że miał mnie za najgorszą, przynajmniej mnie dostrzegał, co z tego , że widział tylko moje błędy i je wytykał? - przynajmniej widział mnie, zdawał sobie sprawe, że ja istnieje. a teraz? to nie jest tak, że chce być w centrum uwagi, tak na prawdę to nienawidze tego, ale nie lubie gdy ktos w ogole nie dostrzega mojej osoby, jakbym była powietrzem . tak się teraz czuję. niewiem dlaczego tak jest i dlaczego nic z tym nie robie. chyba po prostu nie mam na to siły. To uczucie nasila się z każdym dniem, to samotność. i nie ma nikogo kto mógłby mi pomóc. ale cały czas jestem i czekam.
|
|
|
|