|
kaarolkaa22.moblo.pl
tysiące zapisanych porozrzucanych na biurku kartek. w linię. w kratkę. bez marginesów. i z. poplamione kawą. poplamione mną. pokochane Tobą. znaczące nami. słowem sł
|
|
|
tysiące zapisanych, porozrzucanych na biurku kartek.
w linię. w kratkę. bez marginesów. i z. poplamione kawą.
poplamione mną. pokochane Tobą. znaczące nami.
słowem, słowo, słowa. z kontekstu wyrwane, wklejane.
i nie trzeba rysować kreski.
nie trzeba, nie trzeba, nie trzeba.
|
|
|
'Byłem wczoraj w perfumerii i widziałem,
jak kobiety z upodobaniem spryskiwały sobie wewnętrzną stronę nadgarstków, testując nowe pefrumy.
Przypatrując się im, poczułem,
że bardzo chciałbym pocałować Twoje nadgarstki.
Czy ktoś całuje Twoje nadgarstki?'
|
|
|
- co się tak gapisz?
- Chciałem sprawdzić jak wyglądasz o 4 nad ranem.
- I?
- Jesteś cudowna!
|
|
|
Obiecałam sobie cieszyć się zawsze wraz ze wschodem słońca, każdego ranka na nowo. Dostrzegać przyszłość, ale nigdy nie poświęcać dla niej teraźniejszości. Przyjmować miłość, ilekroć spotkam ją na swej drodze, i przenigdy nie odkładać niczego, co może mnie uradować.
|
|
|
i znów uśmiechasz się do mnie tym twoim kuszącym spojrzeniem.
|
|
|
I czuję się w tej chwili, w tej sekundzie jak szczęście mnie rozpiera i przepełnia każdą komórkę mojego ciała.
|
|
|
- Nadal nie wiesz, dlaczego niebo jest niebieskie? Kiedyś Cię o to zapytałem. Fakt, głupie pytanie...
- Nie ma głupich pytań. Są tylko głupie odpowiedzi.
- Więc...?
- Problem w tym, że sama nie wiem.
- Wczoraj wieczorem, gdy już poszłaś, zastanawiałem się nad tym. Nie wymyśliłem jednak nic konkretnego. Stwierdziłem, że tylko Ty umiałabyś to jakoś poetycko ująć.
- Daj spokój...powiedz.
- Bóg poszedł na ugodę. Niebo nie może być zielone bo zielona jest trawa. I liście drzew. Nie może być (...)
- Zawsze mogło nie być nieba...
- Ale wtedy byłoby Ci bardzo smutno...'
|
|
|
malinowa herbata lub tropical fruit liptona i łyżeczka cukru, tak na marginesie. chociaż Ty przecież to wiedziałeś.. tak, jak ja wiedziałam, że wody nie do pełna, bo jescze trzeba dolać trochę zimnej, bo taką lubisz najbardziej. plus dwie łyżeczki cukru. i podobno moja herbata była najlepsza na świecie. ciekawe czy jeszcze kiedyś wypijemy ją wspólnie.
|
|
|
trochę uśmiechu na dłuższe spanie nadchodzących dni.
|
|
|
"Wspinałam się na palce, przechylona przez parapet, patrzyłam w dół. Ósme piętro. Nie wiem dlaczego, ale wydawało mi się za nisko. Tam nade mną jeszcze szesnaście - prostopadła ściana świateł i wiatru. Komfort. Głupio byłoby z ósmego, jeśli można trzy razy osiem. Tabliczka mnożenia też ma swoje kompleksy wyższości. Nie bój się, jest we mnie coś, co sobie mnie ceni, chociaż doprawdy nie wiem za co. Nie umrę jeszcze, poczekam, poczekamy razem; my umiemy przecież pięknie czekać na życie, na śmierć, na cokolwiek. Trzy razy osiem..."
|
|
|
A więc to już pare miesięcy odkąd Cię nie ma.
Ja wciąż żyję- tak jak prosiłeś.
Każdego ranka połykam garść tabletek przeciwdepresyjnych,
zgodnie z zaleceniem doktora.
Wychodzę z domu dwa razy w tygodniu.
Raz na cmentarz i raz do kościoła.
Do kościoła.
By wykrzyczeć Bogu, że w niego
już nie wierzę.
Wiesz?
Nawet się uśmiecham.
Trzy razy dziennie-tak jak prosiłeś.
I już nie płaczę.
A ludzie mówią, że nie mam serca.
I nawet nie wiedzą, że mają rację.
Nie mam serca.
Zabrałeś je ze sobą.
|
|
|
|