Pamiętasz jak biegaliśmy po łące trzymając się za ręce i krzycząc wniebogłosy?
Jakiś facet rzucał w nas szklanymi butelkami, a my pękaliśmy ze śmiechu.
Marihuana wypełniła nasze płuca, nic nie było istotne.
Nie, pewnie nie pamiętasz. Jesteś mistrzem w wymazywaniu
z pamięci sytuacji, które dla mnie są wszystkim.
|