|
justyyna.moblo.pl
mówiłaś mi że mam się zmienić. lecz jak to zrobić gdy od lat sami jesteśmy w sobie uwięzieni. komu mam wierzyć co nazwać zaufaniem? czym jest honor szacunek du
|
|
|
mówiłaś mi, że mam się zmienić.
lecz jak to zrobić, gdy od lat sami jesteśmy w sobie uwięzieni.
komu mam wierzyć, co nazwać zaufaniem?
czym jest honor, szacunek, duma, prawda ponad prawem?
|
|
|
na każdą chwilę miałeś jej przynieść
powietrza przejrzystego smak
każdym oddechem woła o ciebie
i tylko ty nie widzisz jak..
|
|
|
chciałabym umieć mu pokazać tą miłość,
którą czuję nawet teraz mocniej niż na początku
|
|
|
a, gdy zatęskni. nauczy się w końcu doceniać.
|
|
|
powiedz mi, dlaczego taki jesteś? nieszczery, obłudny i pełen zakłamania. wstydzisz się swoich uczuć. chowasz je głęboko w środku, nie chcesz pokazać, jak bardzo potrzebujesz ich odwzajemnienia. z ironicznie zmrużonymi oczami i cynicznym uśmieszkiem zadajesz kolejną ranę, nie patrząc na to, jak wielki i szkodliwy jest ból. to jedyny twój cel - zniszczyć. i po co to robisz? co ci to daje? tak miło patrzeć, jak rozpadam się na kawałki? a może ze szczątków swoich ofiar chcesz odbudować samego siebie? tego, którego utraciłeś?
|
|
|
pierwszym i ostatnim etapem miłości jest przyjaźń.
|
|
|
gdybyś wiedział, że to ostatni dzień, co by to zmieniło?
|
|
|
dla Ciebie istnieje, dla Ciebie oddycham, dla Ciebie pachne grzechem.
|
|
|
są ludzie, za którymi się nie tęskni. szkoda, że do takich właśnie nie należysz.
|
|
|
zachwyćmy się sobą raz jeszcze.
|
|
|
a jeżeli przypadkiem ktoś będzie chciał nam siebie przedstawić, powiesz mu, że się znamy?
|
|
|
i sobą też gardzę, bo cierpię przez to,
że nie potrafię czasem odwrócić się plecami,
od tych ludzi, którzy ranią mnie i mają mnie za nic.
|
|
|
|