..znaliśmy się z widzenia, najbliższy przyjaciel mojego brata. Młodsza o cztery lata, gówniara wstydziłam się przynieść im nawet herbatę gdy przyjeżdżał w odwiedziny. Szybko się to zmieniło, nie przestałam się wstydzić, ale , ale stał się dla mnie kimś innym. Po kilku wiadomościach na nk nie był już starszym kolesiem, spodobał mi się. Mimo różnicy kilku lat uwierzyłam że może "coś" być. I tak się zaczęło. Zaczęliśmy pisać. minęło 2 lata. nadal pamiętam pierwszą wiadomość od niego. nie chciał mi powiedzieć skąd ma mój numer. obiecał że jak się spotkamy to wyjawi tą tajemnicę. niespotkaliśmy się nawet na poważnie. pisaliśmy praktycznie ciągle, obiecał że przyjedzie, że pojedziemy na jakiś spacer, impreze andrzejkową, że wypożyczymy film i obejrzymy u niego. przyjechał kilka razy do brata. widzielismy sie. uśmiechali i patrzyli na siebie. to chyba najlepszy czas w moim życiu. miałam wszystko czego chciałam . nie potrzebowałam nic wiecej. byl, pisał, troszczyl sie w czym ide do szkoły.
|