życie płynęło powoli, leniwie.. często się śmiali, spędzali wieczory i dnie razem... budzili się i zasypiali koło siebie, wszystko było takie proste, lecz pewnego dnia obudzili się bez siebie
potrzebuje żebyś mnie kochał, żebyś przy mnie był, mówił że jestem piękna, zabierał wszędzie, nawet na koniec świata, żebyś kupował mi kwiaty, przytulał gdy będzie i zimno i smutno, nosił na rękach, całował po szyi, aż w końcu żebyś umarł przy mnie
kochali się, szanowali, znali od małego, wszędzie chodzili razem, dlatego tym bardziej nie chciała uwierzyć w to że już nigdy nie usłyszy jego głosu...