|
joa.ska.moblo.pl
i napewno nie był draniem a jak już to nie świadomym. mówił że nie ma zalet przez to wydawał się skromny.
|
|
|
i napewno nie był draniem, a jak już to nie świadomym. mówił, że nie ma zalet, przez to wydawał się skromny.
|
|
|
trzy miesięczna udręka, co weekend picie, gdy serce pęka to krwawi obficie. takie życie, ale czas zagoi ranę i odnajdę tą co stanie się ze mną jednym ciałem.
|
|
|
gdzie jest moje szczęście, które czuje, że jest blisko? gdzie jest miłość, co zwycięża wszystko?
|
|
|
Pomyśl - pierwsze kroki, poczujesz ból upadku, przyzwyczaj się, bo będzie w chuj upadków. poznasz smak słów składanych na odpierdol, obietnic, które w godzinach rannych bledną.
|
|
|
tam gdzie serce gorące, tam głowa musi zimna zostać.
|
|
|
ale gdy patrzę im w oczy i pytam, czy nic w życiu by nie zmienili, ich reakcja fascynuje mnie. unoszą w górę brwi, czoło się marszczy w fale, mówią: nie, ale w oczach nie ma blasku wcale. uśmiecham się i mówię: niech ci się farci dalej, w duchu mówię sobie: tak myślałem!
|
|
|
jeżeli chcesz dziś oceniać mnie i uświadamiać mnie, że robię coś źle, to lepiej zobacz jak jest, kiedy od swoich słów sam odwracasz się.
|
|
|
zobacz jak nas odbija lustro. zdrówko, wypijmy za nas, za przyszłość, zrób to. wypijmy za nas, nim dla nas będzie za późno.
|
|
|
lubię jak jesteś blisko ust bo, pierdole, rzucam wszystko, chuj w to. nie mogę kurwa wybrnąć, zrób coś.
|
|
|
sprawiasz, że zapominam o niej. nie bądź zazdrosna, wiesz że z Tobą jest inaczej, chociaż nigdy nie pokochasz mnie i nigdy nie pokonam Cię.
|
|
|
i po co to wszystko, może lepiej jak odejdziesz? ale nie, w sumie zostań i się nie kręć.
|
|
|
sam na sam, tylko my i nieprawda, że to chore i nie słuchaj ich, zamknij drzwi, bądźmy znów we dwoje. tylko my, nikt nam nie przeszkodzi dzisiaj.
|
|
|
|