|
jestemskejtem.moblo.pl
Spójrz jak pragniesz mnie teraz kiedy Cię nie potrzebuję!
|
|
|
Spójrz, jak pragniesz mnie teraz, kiedy Cię nie potrzebuję!
|
|
|
Dałam Ci przestrzeń, żebyś mógł oddychać.. Trzymałam się na dystans, żebyś był wolny.
|
|
|
Leżąc obok Ciebie mogłabym tak trwać.. Zamknąć oczy, czuć Cię całą wieczność..Ty i ja, razem - nie ma nic lepszego.
|
|
|
Wciąż pamiętam zabawy w białej pościeli.. Pocałunki i słowa, że nic nas nie rozdzieli..
|
|
|
uwielbiam, kiedy bierzesz moją dłoń w swoją i ściskasz mocno, bo wtedy czuję się dla Ciebie ważna. uwielbiam się do Ciebie przytulać i czuć Twoje ciepło, które działa na mnie kojąco, jak nic innego na świecie .
|
|
|
Tylko Ciebie chcę uwodzić, codziennie.
|
|
|
Lubię o Tobie myśleć. Wtedy przez chwilę jesteś bliżej mnie.
|
|
|
od pewnego czasu, nie sypiam po nocach, kładę się spać, bawiąc się komórką, czekam na jakiś znak od Ciebie, układam myśli na poduszce..
|
|
|
z Tobą nie mogę.. bez Ciebie nie chcę.
|
|
|
"Słowa są najcichszym echem duszy...
Jej najprostszym tchnieniem...
Szeptem wyzwolonych myśli...
Rzeka niespokojnych emocji...
Czasem nawet możesz nie wiedzieć,
jak bardzo ranisz drugiego człowieka..."
|
|
|
Leżę w mym niewielkim łóżku. Nie mogę zasnąć. Patrzę przez okno na księżyc i gwiazdy.
Zastanawiam się jakby to było, gdybyś był obok mnie. Zawsze.
Czy spałbyś snem kamiennym? Czy może każdy mój ruch wybudzałby Cię?
Rozpychałbyś się? "Przypadkiem" uderzył mnie kolanem? Czy mówisz przez sen?
A może chodzisz w nocy po domu? Czy przytuliłbyś mnie na dobranoc? Pocałowałbyś?
A może coś więcej? Może kochalibyśmy się do utraty tchu, do osiągnięcia szybkiego pulsu...
do kropelek potu na ciele... do nieskończoności.
Potem wtuleni w siebie, pieszcząc delikatnie palcami nagie naskórki,
dawać sobie to, czego tak mi teraz brak: bliskość...
A może wcale nie byłoby Ci ze mną dobrze. Może spałbyś w pokoju obok.
Może nawet nie dałbyś buziaka w policzek... Może uciekałbyś jak najdalej ode mnie...
Tyle niepewności w miłości jest...
|
|
|
może znaczysz więcej niz sam wiesz, może pragnę bardziej, niż ktokolwiek kiedyś pragnął Cię.
|
|
|
|