Stał na balkonie i krzyczał, jak kocha, przeprasza i nie widzi po za nią świata. Ona, myślała, że to na pewno nie do niej. Albo to tylko sen. Nie, on jej nie kocha. Ona w to nigdy nie uwierzy. Przecież miłość nie istnieje ? Przecież wybijała sobie ją z głowy miesiącami. Cierpiała katusze. To było gorsze niż jakakolwiek odwyk. terapia. To były katusze. I co . ? ma z tegi wszystkiego zrezygnować. ? Mimo, że docierały do niej takie myśli, nie powstrzymała się, chciała zobaczyć , jaką tym razem niespodziankę przyniesie jej los. wyleciała na balkon i rzuciła się mu na szyję. znów mogła ją wąchać.
|