rano się obudzisz nie wiadomo
obok kogo.
Wyrzuty sumienia przepijasz
kawą,
nie pamiętasz złych chwil, chcesz
zatrzymać radość,
wciąż liczysz na specjalne
traktowanie,
po drodze gubisz szacunek dla
siebie samej,
wstyd niewiele znaczy, wiele nie
tracisz,
w torebce jak zwykle masz
paczkę prezerwatyw na wszelki,
drogie butiki, sukienki, kolczyki,
zapach perfum, staniki w
panterki.
Czy to nie życie skarbie, którego
pragniesz?
Jest piękne, miłości tu nie
odnajdziesz.
Ludzie odejdą, oszustwa się
skończą,
a wtedy nie zostanie ci nic, tylko
samotność.
|