Może i jestem dziecinna, racja. Siedzę po turecku na boisku szkolnym i gram w łapki. Gdy ktoś je przy mnie coś słodkiego - uciekam. Czasami mówię sama do siebie, albo wymyślam piosenki, przy czym lecą mi łzy z oczu. Mam napady głośnego, piskliwego śmiechu lub niekontrolowanych ruchów. Każdy chłopak, z którym kręcę nudzi mi się po 3-4 dniach. Płaczę po wyjściu od fryzjera, wymyślam sobie słowa. Na przerwach wychodzę do toalety by zagrać w snejka, pluję na dywan w moim pokoju, śpię z misiem. Oglądam 'Dom dla zmyślonych przyjaciół pani Foster'. Tańczę makarenę do disco polo gdy mi się nudzi. Wymieniać dalej? Jestem dziecinna, przyznaje, ale przynajmniej wiem, że przez życie trzeba przejść ze smajlem na gębie. < 3
|