Uwielbiam uczucie kiedy kieruję się w stronę biblioteki, a potem przemykam między regałami i szukam książki, która najbardziej odpowiada mi w danej chwili. Jestem wtedy szczęśliwa, nikt na mnie nie patrzy, jestem tylko ja i regały, które uginają się pod ciężarem wszystkich powieści. Po wielu minutach w końcu wybieram kilka książek, które ledwo mieszczą się w moich ramionach, ale nie przejmuję się tym. Wychodzę na świeże powietrze z ciężarem w dłoniach, ale wielkim uczuciem wolności w sercu. Czym prędzej idę do domu, robię sobie ciepłą herbatę, siadam w wygodnym fotelu i czytam. Już nie jestem sobą, zamieniam się w głównego bohatera, czuję jeszcze większe szczęście, niemal ekscytację, bo robię to, co od zawsze kocham. Czytam. / dustinthewind
|