|
jarzynowa.moblo.pl
Nie musisz być ze mną po prostu dbaj o moje serce
|
|
|
Nie musisz być ze mną po prostu dbaj o moje serce ; *
|
|
|
Mogłabym cytować Cię godzinami, wszystko zapisane mam w pamięci.
|
|
|
-Popełniłam błąd.
-Jaki?
-Zakochałam się.
|
|
|
kto powiedział, że wolno Ci się przyzwyczajać? kto powiedział, że cokolwiek jest na zawsze?
|
|
|
Ona miała smutne niebieskie oczy i dziurę w klatce piersiowej. Podobno po sercu.
|
|
|
pełne tęsknoty za czymś, czego się pragnie ponad wszystko na świecie.
|
|
|
Pokazał mi, że jestem zdolna do miłości o jakiej mi się nawet nie śniło.
|
|
|
Miałeś tak kiedyś? Nie możesz zasnąć, trzymając w ręku telefon, ciągle odblokowując klawiaturę - a nóż, może jest sms, może nie było słychać dźwięku... Rano wstajesz półprzytomny, szukasz kogoś w tłumie ludzi, choć wiesz, że tam, go nie ma.. żyjesz nadzieją, że może ..może dziś, może właśnie w tym tłumie.. że może.. Ach, miałeś tak? Bagatelizujesz wszystkie inne sprawy, tylko dla tej jednej, chociaż doskonale wiesz, że jest ona pozbawiona sensu.... Miałeś tak? No właśnie, nie miałeś tak, więc proszę nie mów mi, że rozumiesz.
|
|
|
Podeszła do mnie kiedyś mała dziewczynka. Byłam wtedy w żałosnym stanie w ustach trzymałam papierosa, a w ręku butelkę taniego wina. Zapytała się mnie co to miłość... Akurat wtedy kiedy moje serce krwawiło. Wiesz co jej odpowiedziałam? Że miłość to tania bajeczka, szajs, który zawsze się sprzedaję, a potem rani jak cholera. Wydawało mi się, że była zawiedziona...Ze spuszczoną głową odeszła w stronę huśtawek. Przez chwilę czułam, satysfakcje, że to nie tylko ja czuję się dzisiaj tak podle z powodu miłości. Ale wstałam, podeszłam do niej i powiedziałam, że kłamałam. Zapytała czemu tak wyglądam, odpowiedziałam, że zraniła mnie miłość, spojrzała na mnie pytającym wzrokiem i powiedziała "Mnie też tak zrani?", pokręciłam głową i szepnęłam "Ciebie nie. Jesteś za delikatna, a ona tylko rani silnych. Nigdy się na niej nie zawiedziesz", zapaliłam drugiego papierosa i odeszłam. I wiesz co? Czułam się jeszcze gorzej, że ją okłamałam. Za jakiś czas zobaczę ją na tej samej ławce, w tak samym żałosnym nastroju.
|
|
|
dotknij dziewięć razy klawiszy swego telefonu, przecież znasz mój numer. wciśnij zieloną słuchawkę i przyłóż aparat do ucha. ja odbiorę szybciej, niż usłyszysz pierwszy sygnał wiążący.
|
|
|
ewidentnie zaczyna mi czegoś brakować i oczywiście, oszukuję się, że to nie chodzi o Ciebie.
|
|
|
Dopiero późną nocą, przy szczelnie zasłoniętych oknach gryziemy z bólu ręce, umieramy z miłości.
|
|
|
|